Dokładnie wczoraj rozmawiałam tutaj w Niemczech ze SJ na temat 'klasy obserwatorów'
Było to nasze trzecie z kolei spotkanie...
Starałam się pobudzać do samodzielnego myślenia i wyciągnięcia wniosków i myślę że po części mi się to udało... zwłaszcza jeśli chodzi o siostrę która prowadziła ze mną rozmowę...
Nawiązałam do żydowskiej Paschy która ma ścisły zwiazek z obchodami Ostatniej Wieczerzy,a to z tego wzgledu,że pewne jej elementy stanowiły zapowiedz (cień) tego co miało dopiero nadejść...
Chociażby baranek paschalny był cieniem Zbawiciela, Baranka Bożego...
Trzymając się tej linii, posłużyłam się tekstem z Ks. Wyjścia 12 rozdziału,gdzie czytamy, że każda żydowska rodzina w trakcie święta spożywała baranka, wraz z nimi również zobowiązani do tego byli prozelici – czyli obrzezani poganie:
„A jeśli jakiś osiadły przybysz przebywa z tobą jako przybysz i chce świętować Paschę dla Jehowy, niech zostanie obrzezany każdy mężczyzna który jest u niego. Dopiero wtedy może się zbliżyć, by ją świętować; i będzie jak rodowity mieszkaniec tej ziemi. Lecz żaden nieobrzezany nie może jej jeść. Jedno ma być prawo dla rodowitego mieszkańca i dla osiadłego przybysza, który przebywa pośród was jako przybysz”
(Wyjścia 12:48,49).
Każdy obrzezany poganin był zobowiązany do spożywania paschalnego baranka.
Ciało kierownicze stosuje porównanie:
Rodowici Żydzi – to pomazańcy…
Prozelici – to wielka rzesza.
Jedna ze Strażnic tak oto przedstawia tę myśl:
„Tak jak w Izraelu prozelici podporządkowywali się Prawu Mojżeszowemu, tak też obecnie w odrodzonym „kraju” członkowie wielkiej rzeszy zachowują przykazania Jehowy.” (Strażnica 1.07.1995 str. 21 ak.6).
Pozwala to, na wyciągnięcie wniosku:
Jeżeli tzw. drugie owce są towarzyszami pomazańców, tak jak dawniej prozelici przyłączali się do żydów, to jedni i drudzy mają obowiązek spożywania chleba i wina na obchodach Pamiątki;
Tak jak obrzezani poganie uczestniczyli (nie byli tylko obserwatorami) w obchodach Paschy wraz z Żydami.
Wspomniana siostra,która wiodła prym w rozmowie próbowała z tego jakoś wybrnąć,ale nieudolnie jej to wyszło,przejrzała przy mnie stos literatury,nic to nie dało... W efekcie zapisała sobie ten fragment Biblii i ma mi to wyjasnić nastepnym razem.