Dziękuję wszystkim za miłe słowa powitania.
Wszystkim tym, co podkreślili mój spory staż poza "jedyną prawdziwą organizacją", chcę powiedzieć, że fizycznie tak jest. Ale jakiś tam śmietnik w głowie zostaje. @Roszada: trafnie to ująłeś, to jest trochę jak za alkoholizmem. Już zawsze jest się byłym ex-ŚJ. I podobnie jak w grupie AA, trzeba to zaakceptować i się do tego przyznać przed samym sobą. A tego w jakiś tam sposób do tej pory nie zrobiłem. I chyba dlatego zacząłem poszukiwać forum takiego jak to. Sądzę, że razem będziemy mogli sobie wzajemnie pomagać, dzieląc się naszymi przeżyciami i przemyśleniami.