Nie pisz o mojej sztywności.
Nie wtedy,gdy z jednej strony okazujecie zdziwienie,tym,co czytam,kogo cytuję itp.
Z drugiej mi to wypominacie.
Piszesz o moim "braku chęci na konstruktywne zmiany".
Przecież już samo to w jaki sposób argumentuję swoje wywody ,samo w sobie świadczy o,dowodzi "konstruktywnej zmiany".
Przy czym ,co to znaczy "konstruktywna zmiana".
Nasze,gdy ich dokonujemy,odrzucasz,ewentualnie wypominasz,że je dokonujemy,chociaż według nas wiele z nich to "konstruktywne zmiany".
Nie wyrażasz prawdy,że musimy być "sztywni",żeby pozostać w organizacji.
Jestem w organizacji pomimo swojej nie sztywności,chociażby w zakresie czytania innej niż nasza literatury,jej doborze,wykorzystywaniu,cytowaniu.
Przy czym "ortodoksja",to pewnego rodzaju sztywność [pion].
Tak to jest.