No to mamy tu klub 30 latków.
Niezręcznie i ja witam
Niezręcznie, bo cóż ja i mój staż do waszego kochani
Mniej niż zero
Taka kruszynka, co tylko głosiła, po klatkach schodowych z gazetkami biegała, ale ochrzcić się nie dała. Taki, jak zaczęli mówić gdy przypięli łatkę - Wieczny Student.
Jedynie staż pracy mojej zawodowej pokrywa się Z waszym w
przenajświętszej org.
Dlatego chylę czoło przed każdym z Was i mówię : Jestem pełen szacunku i uznania.
Ps.
Kolega, który pracował w zakładzie górniczym pokazał mi zegarek z ładną dedykacją na jubileusz 25 lecia. Można było otrzymać też szpadę górniczą.
Przyznanie szpady jest traktowane jako symbol szlachectwa, nabytego nie przez urodzenie, ale rzetelną naukę i pracę.
Nie zapytam co Wy otrzymaliście,za szlachetną pracę, bo mam połowicę kochaną z ponad ćwierćwiecznym stażem.
Nie otrzymała nawet odpowiedzi na wysłany list do Nadarzyna w sprawie ( wiecie sami, nie ma co powtarzać )
Powiem na koniec, tak na wesoło, że parę grosików z jubileuszu 30 lecia zostawię.
Może z czyjejś inicjatywy dojdzie do spotkania gdzieś w większym gronie. ( było kiedyś coś o Karpaczu )
Wtedy kochanym siostrom przyniesie kelner i postawi na stół : lody, likier,winko a braciom, to co
''Kiepski'' lubi najbardziej -
Zimnego browara ! Nie wykluczam mocniejszych %
Jestem przekonany, że wasze dni, miesiące i lata nie poszły na marne. Że tam na górze zostały dobrze zapisane.
Pozdrawiam serdecznie.