Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1999 - Udział w wyborach  (Przeczytany 15286 razy)

Offline Roszada

1999 - Udział w wyborach
« dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:15 »
Strażnica Nr 21, 1999 s. 28-29 zezwala, a raczej dopuszcza, aby ŚJ brali udział w głosowaniach wyborczych. Wcześniej nie praktykowali tego (Strażnica Nr 1, 1996 s. 26; „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 673-674).

   W roku 1999 i później Towarzystwo Strażnica opublikowało między innymi takie oto słowa:

„A co powinna zrobić chrześcijanka, gdy jej niewierzący mąż żąda, by poszła z nim głosować? Żona podlega swemu mężowi, tak jak chrześcijanie podlegają władzom zwierzchnim (…). Jeżeli podporządkuje się mężowi i pójdzie z nim do lokalu wyborczego, jest to jej osobista decyzja, której nikt nie powinien krytykować (…) A co powiedzieć o krajach, gdzie głosowanie nie jest nakazane prawem, ale osoba nieobecna na wyborach naraża się na fizyczne niebezpieczeństwo lub inne przykre konsekwencje? W takiej sytuacji chrześcijanin musi sam podjąć decyzję (…) Niektórych może gorszyć, że w czasie wyborów w jakimś kraju jedni Świadkowie udają się do lokali wyborczych, a drudzy nie. Mogą sobie myśleć: »Świadkowie Jehowy są niekonsekwentni«. Ale tacy ludzie powinni pamiętać, że w sprawach sumienia każdy chrześcijanin musi sam podejmować decyzje przed Jehową Bogiem” (Strażnica Nr 21, 1999 s. 29).

„A co powinien zrobić chrześcijanin, jeśli w jego kraju uczestnictwo w wyborach jest obowiązkowe, ewentualnie jeśli już sama odmowa pójścia do lokalu wyborczego budzi wielkie emocje? Może wtedy uwzględnić fakt, że w dość podobnych okolicznościach Szadrach, Meszach i Abed-Nego przybyli na równinę Dura, i jeśli pozwala mu na to sumienie – może się stawić w lokalu wyborczym. Musi jednak zachować czujność, by nie pogwałcić chrześcijańskiej neutralności. Powinien wziąć pod uwagę sześć zasad: (...) 4. Kto wybiera jakiegoś urzędnika, ponosi część odpowiedzialności za jego poczynania (stosowne zasady zawarte są w 1 Samuela 8:5, 10-18 oraz 1 Tymoteusza 5:22)” („Trwajcie w miłości Bożej” 2008 s. 213-214).

Otóż w starszych publikacjach trudno znaleźć słowa o wyborach, które aż cztery razy powtórzone zostały w roku 1999:

„każdy Świadek musi sam podjąć decyzję”;
„jest to jej osobista decyzja, której nikt nie powinien krytykować”;
„chrześcijanin musi sam podjąć decyzję”;
„każdy chrześcijanin musi sam podejmować decyzje”
.


Offline Janosik

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:28 »

„A co powinna zrobić chrześcijanka, gdy jej niewierzący mąż żąda, by poszła z nim głosować? Żona podlega swemu mężowi, tak jak chrześcijanie podlegają władzom zwierzchnim (…). Jeżeli podporządkuje się mężowi i pójdzie z nim do lokalu wyborczego, jest to jej osobista decyzja, której nikt nie powinien krytykować (…)
Otóż w starszych publikacjach trudno znaleźć słowa o wyborach, które aż cztery razy powtórzone zostały w roku 1999:

„każdy Świadek musi sam podjąć decyzję”;
„jest to jej osobista decyzja, której nikt nie powinien krytykować”;
„chrześcijanin musi sam podjąć decyzję”;
„każdy chrześcijanin musi sam podejmować decyzje”
.

To dlaczego korporacja Strażnica nie stosuje tej zasady w sprawie transfuzji krwi? Tylko narzuca swoje widzimisię?
Jestem homofobem.


Offline Roszada

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:38 »
To był zwód taktyczny, by żadne państwo nie powiedziało, że ŚJ zabrania się brać udział w wyborach. ;)
Praktyka została ta sama, jak wcześniej. :)
Kto głosuje jest napiętnowany. :-\


Offline Janosik

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:43 »
Kto głosuje jest napiętnowany. :-\
To samo miąłem napisach , niby jest wolność glosowania u Świadków Jehowy jednakże jak w zborze by się o tym dowiedzieli to zero przywilejów. Chyba ze to uczynił starszy zboru to jako guru jemu ujdzie. :(
Jestem homofobem.


Offline Fantom

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:44 »
Mowa jest caly czas o pojsciu do lokalu wyborczego ,co juz innych moze gorszyc.Pojscie do lokalu wyborczego nie jest tym samym co skresleniem glosu na kandydata.Dlatego sugestywnie podano przyklad Szadrach, Meszach i Abed-Nego ,ktorzy udali sie w miejsce gdzie mial byc oddany boski uklo,ale sami juz takiego ukłonu nie złożyli.Dlatego w dalszym zdaniu wprost napisali: Musi jednak zachować czujność, by nie pogwałcić chrześcijańskiej neutralności, cyli jak ci 3 młodziieńcy.
 Ja pamiętam ten temat i rozmowy jak bracia to komentowali. Rozumieliśmy to tak,że każdy decyduje sam czy pójdzie do lokalu wyborczego(z dyspotycznym mężem czy z nakazu cezara),ale jak już tam będzie ma nie oddawać na nikogo swojego głosu.Ma skreślić kartkę do głosowania tak ,aby głos był nieważny. Ja zawsze to tak rozumiałem a nie jako przyzwolenie na pogwałcenie neutralności.
 To że wejde do pubu nie oznacza ze bede pic piwo,to ze wejde do kosciola nie oznacza ,że bede sie tam modlic.
« Ostatnia zmiana: 26 Kwiecień, 2015, 11:46 wysłana przez fantom »
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Roszada

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:46 »
Ja myślę, że by nawet wykluczyli, gdybyś pochwalił się wielu braciom, że korzystasz z wolności i poszedłeś na wybory. :-\
Na pewno by zaczęli szukać haka. :(


Offline Roszada

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:47 »
Mowa jest caly czas o pojsciu do lokalu wyborczego ,co juz innych moze gorszyc.

A po co się chodzi do lokalu wyborczego?
Na spacer? ;D


Offline Roszada

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:50 »
Ma skreślić kartkę do głosowania tak ,aby głos był nieważny.

Każde nieważne głosowanie też jest głosowaniem.
Przyczyniasz się do wygranej przez kogoś.


Offline Roszada

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:52 »
To że wejde do pubu nie oznacza ze bede pic piwo,to ze wejde do kosciola nie oznacza ,że bede sie tam modlic.

Szkoda, że takiego mądrego argumentu nie podała Strażnica. :P

W każdym razie ja , w odróżnieniu od Ciebie, do kościoła chodzę się wyłącznie modlić, a do pubu na piwo a nie na gapienie się. :)
« Ostatnia zmiana: 26 Kwiecień, 2015, 11:59 wysłana przez Roszada »


Offline Janosik

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 11:58 »
Mowa jest caly czas o pojsciu do lokalu wyborczego ,co juz innych moze gorszyc.Pojscie do lokalu wyborczego nie jest tym samym co skresleniem glosu na kandydata.Dlatego sugestywnie podano przyklad Szadrach, Meszach i Abed-Nego ,ktorzy udali sie w miejsce gdzie mial byc oddany boski uklo,ale sami juz takiego ukłonu nie złożyli.Dlatego w dalszym zdaniu wprost napisali: Musi jednak zachować czujność, by nie pogwałcić chrześcijańskiej neutralności, cyli jak ci 3 młodziieńcy.

Raz u nas w zborze starszy zboru podał przykład zauważenia Świadka Jehowy w domu publicznym. Powiedział ze nie wierzy w to aby pewien brat tam poszedł zapytać się którą godzina, bo mu zegarek stanął. Jeśli już tam poszedł to pogwałcił chrześcijańskie mierniki. :D
Jestem homofobem.


Offline Skarbnik

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 12:25 »
Strażnica Nr 21, 1999 s. 28-29 zezwala, a raczej dopuszcza, aby ŚJ brali udział w głosowaniach wyborczych. Wcześniej nie praktykowali tego (Strażnica Nr 1, 1996 s. 26; „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 673-674).

   W roku 1999 i później Towarzystwo Strażnica opublikowało między innymi takie oto słowa:

(...)

Otóż w starszych publikacjach trudno znaleźć słowa o wyborach, które aż cztery razy powtórzone zostały w roku 1999:

„każdy Świadek musi sam podjąć decyzję”;
„jest to jej osobista decyzja, której nikt nie powinien krytykować”;
„chrześcijanin musi sam podjąć decyzję”;
„każdy chrześcijanin musi sam podejmować decyzje”
.

I na tej podstawie zarówno ja, jak i moja żona podjęliśmy decyzję, że pójdziemy na wybory. Jak się to skończyło:

http://jw-ex.pl/o-mnie/komitet-sadowniczy-za-wybory/
Nie ważne kim byłem - ważne kim chcę być!
http://jw-ex.pl


Offline Roszada

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 12:26 »
Czyli jednak inne wnioski z tych tekstów wysnuliście niż fantom. 8)


Offline Skarbnik

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 12:28 »
Starszy Zboru dyskryminujący świadka Jehowy za udział w wyborach może odpowiadać przed sądem!

W Polsce czynne prawo wyborcze przysługuje wszystkim obywatelom polskim, którzy ukończyli 18 lat, a którym prawo to nie zostało odebrane prawomocnym wyrokiem sądowym i nie są ubezwłasnowolnieni, jest to jedno z podstawowych praw obywatelskich zagwarantowanych w konstytucji RP. Prawo wybierania nie przysługuje osobom, które:
 
  • pozbawione są praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu;
  • pozbawione są praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu;
  • ubezwłasnowolnione zostały prawomocnym orzeczeniem sądu.
Nie ma żadnego znaczenia to czy ktoś przystąpił do organizacji, która jest przeciwna udziałowi w wyborach, czy przystępując miał pełną świadomość stawianych w niej wymogom, czy też nie miał takiej świadomości. Każde działanie zmierzające do ograniczenia prawa wyborczego pełnoletnich obywateli Polski jest przestępstwem ściganym z mocy artykułu 250 Kodeksu Karnego i zagrożonym sankcją pozbawienia wolności do 5 lat.
 Kodeks Karny: Art. 250. Kto, przemocą, groźbą bezprawną lub przez nadużycie stosunku zależności, wywiera wpływ na sposób głosowania osoby uprawnionej albo zmusza ją do głosowania lub powstrzymuje od głosowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
 
Nie ważne kim byłem - ważne kim chcę być!
http://jw-ex.pl


Offline Skarbnik

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Kwiecień, 2015, 12:33 »
Czyli jednak inne wnioski z tych tekstów wysnuliście niż fantom. 8)

My tak, zrozumieliśmy wtedy tą Strażnicę, że wybór należy do nas.

Starsi podczas komitetu sądowniczego (bo ktoś doniósł, że widział nas wchodzących do lokalu) nie dopuszczali  takiej myśli, że można to rozumieć jako wolny wybór. Aby uchronić się przed wykluczeniem musieliśmy wówczas obiecać, że więcej na wybory nie pójdziemy.
Nie ważne kim byłem - ważne kim chcę być!
http://jw-ex.pl


Offline Noc_spokojna

Odp: 1999 - Udział w wyborach
« Odpowiedź #14 dnia: 28 Kwiecień, 2015, 12:08 »
Starszy Zboru dyskryminujący świadka Jehowy za udział w wyborach może odpowiadać przed sądem!

W Polsce czynne prawo wyborcze przysługuje wszystkim obywatelom polskim, którzy ukończyli 18 lat, a którym prawo to nie zostało odebrane prawomocnym wyrokiem sądowym i nie są ubezwłasnowolnieni, jest to jedno z podstawowych praw obywatelskich zagwarantowanych w konstytucji RP. Prawo wybierania nie przysługuje osobom, które:
 
  • pozbawione są praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu;
  • pozbawione są praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu;
  • ubezwłasnowolnione zostały prawomocnym orzeczeniem sądu.
Nie ma żadnego znaczenia to czy ktoś przystąpił do organizacji, która jest przeciwna udziałowi w wyborach, czy przystępując miał pełną świadomość stawianych w niej wymogom, czy też nie miał takiej świadomości. Każde działanie zmierzające do ograniczenia prawa wyborczego pełnoletnich obywateli Polski jest przestępstwem ściganym z mocy artykułu 250 Kodeksu Karnego i zagrożonym sankcją pozbawienia wolności do 5 lat.
 Kodeks Karny: Art. 250. Kto, przemocą, groźbą bezprawną lub przez nadużycie stosunku zależności, wywiera wpływ na sposób głosowania osoby uprawnionej albo zmusza ją do głosowania lub powstrzymuje od głosowania, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Zapożyczę sobie ok?
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D