Swoja tv ma duzo kosciołow.Koscioly uwazaja ,ze maja misje dotarcia z ewangelia do jak najwiekszej rzeszy odbiorcow.Czy ma to znaczenie ,ze wykorzystuja internetowa tv?W Polsce i innch krajach maja kanaly w tv publicznej i swoje rozglosnie radiowe.
Ja rozumiem, ze niektorzy ludzie nie lubia czytac bo sa zbyt leniwi,bo w domu sie nie czytalo,bo problem ze wzrokiem.Tak ktos sobie siada i ma okazje popatrzec na ruszajacych I gadajacychsie panow z CK.Do tej pory byli niemym obrazkiem w straznicy i to od wielkiego dzwonu.
Sa tez miejsca gdzie rzadko ktos je ewangelizuje.Tak wiec osoby zainteresowane jakas religia poza czytaniem w sieci moga jeszcze posluchac na zywo.
Swoja droga nikt nikogo nie zmusza do ogladania ich kanalu,tym bardziej nikt nie bedzie rozliczal SJ z tego czy ogladali czy nie.
Po prostu jest sobie tv i gadajace glowy,jak wszedzie.
Mysle ze znowu dla Polakow jest to czyms wyjatkowym,ale na ludziach w USA czy zachodniej europy nie robi to zadnego wrazenia,tym bardziej nie szokuje. Ciekawe ile osob po wyjsciu od nich dalej tam zaglada.Niektorzy nie sa w stanie odciac tej pępowiny od CK po wykluczeniu czy odejsciu i musza sobie wlaczyc ich stacje.