U mnie sprawa wyglądała następująco.
Po wykluczeniu nie zagłębiałem się w "prawdę o prawdzie". Żyłem swoim życiem korzystając ze "świata".
Dopiero jakiś czas temu gdy podjąłem decyzję o napisaniu książki, zacząłem zgłębiać temat.
Codziennie, dzień w dzień poszerzałem swoją wiedzę, kupowałem książki na temat Świadków, sekt, związków wyznaniowych, udzielałem się na forach zagranicznych, czytałem artykuły oglądałem filmy.
Wciągnąłem się w to na maxa... odkryłem swoje powołanie...
Napisałem pracę magisterską na temat wykluczenia religijnego na tle religijnym, moim promotorem był ksiądz, profesor.
Jest to dla mnie cudowna odskocznia od codziennego życia przedsiębiorcy.
Prowadzę również swoja Fundację Charytatywną:
https://www.facebook.com/Fundacja-Nietykalni-1567936306778342/Czuję że robię coś dobrego!