BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Czy ... TO TYLKO JAKIŚ ETAP ... w drodze do Boga, bycie Świadkiem Jehowy ...

<< < (29/30) > >>

Estera:
   
   Raymond Franz, były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy ...

   Napisał tak:

  "Nie wierzę w to, że "życie w nieświadomości jest szczęściem", nie wierzę, że zachęcanie ludzi do życia złudzeniami, jest przejawem życzliwości.
   Wcześniej czy później, iluzja musi zderzyć się z rzeczywistością.
   Im dłużej trwają złudzenia, tym bardziej bolesny jest powrót do rzeczywistości.
   Cieszę się, że w moim własnym przypadku, nie trwało to jeszcze dłużej."
   ("Kryzes sumienia" rozdział 13, str. 433)

   Będąc Świadkiem Jehowy, nigdy nie myślałam, że wszystkie obietnice tej religii, okażą się zwykłą iluzją.
   Pamiętam szok, jak sobie zdałam sprawę z tego, że ta religia, to oszustwo.
   I jak natychmiast podjęłam decyzję, że śj, to ja napewno już nie będę.

   Cieszę się, że miałam na tyle siły moralnej, żeby się z tą nieszczęsną iluzją pożegnać.
   Bo wielu zaklina rzeczywistość, tj., wielu moich przyjaciół, których obserwuję, z którymi próbowałam rozmawiać.
   Całkowicie zgadzam się z tym, co napisał Raymond Franz, w wyżej cytowanym fragmencie.
   Jak również to, że potrafię na ten czas spojrzeć jak na pewien etap swojego życia, który mi się przytrafił.
   I mam siły na to, by dalej żyć i cieszyć się życiem.
   Pozdrawiam.
  "Estera".
    :)

Sebastian:

--- Cytat: Lunkaa w 16 Lipiec, 2017, 19:23 ---'Czy to tylko jakiś etap w drodze do Boga, bycie Świadkiem Jehowy?'
W moim przypadku zdecydowanie Tak. Śj nie byłam, ale kilka lat trzymałam z nimi (tak to nazwę)
--- Koniec cytatu ---
a dla mnie bycie ŚJ to pewien etap w życiu, ale obecnie jestem bezbożnikiem :)

WIDZĘ MROKI:

--- Cytat: listonosz w 11 Grudzień, 2016, 08:07 ---Duzo jest prawdy w tym co pisze lebioda,choc moze koncowy wniosek ,troche zbyt optymistyczny ? Taka juz jest nasza ludzka mentalnosc ,ze zawsze szukamy "wyzszych" sensow w zyciu . I sprawia nieraz przypadek , ze na naszej drodze pojawia sie jakas religia/sekta. Nie inaczej bylo z Zydami w 1 wieku n.e. Wydaje mi sie ,ze i tak wzglednie miekko wyladowalismy po wyskoczeniu z tego Zeppelina ;) W latach 80-tych w Poznaniu ,w zborze na Ogniku prowadzono studia biblijne z bardzo wieloma mlodymi ludzmi i dobrze pamietam nasza fascynacje ta ,nowa dla nas wiedza ! Wygladalo to na dobra alternatywe miedzy Kosciolem Katolickim i propagowanym przez komune ateizmem. Atmosfera byla super ,spotkania wylacznie w mieszkaniach ,mili i uczciwi ludzie...Dostep do krytycznych opracowan na temat SJ praktycznie zerowy ... A na zewnatrz zly swiat ,kryzys ,stan wojenny itd. Nic dziwnego ,ze lecielismy jak muchy do g....( sorry ,powinno byc "jak pszczoly do miodu" ;) Ja sam dopiero po emigracji do Niemiec moglem rozwinac krytyczne myslenie i zauwazylem jaka gigantyczna Organizacja-Firma  za tym wszystkim stoi!  Czy to wszystko to stracony czas i gonitwa za zludzeniami ?  Dla mnie zdecydowanie nie ! Byl to pewien etap rozwoju wewnetrznego i trzeba go bylo przejsc. Bo wydaje mi sie ,ze do zrozumienia czym tak naprawde jest chrzescijanstwo konieczne jest zostanie fundamentalistycznym chrzescijaninem i pozniej rezygnacja z tego... W jednym z postow wspomnialem o ksiazce E.Carerre "Krolestwo" i polecam ja wszystkim ktorzy zastanawiaja sie nad wlasna religijnoscia .Punkt widzenia ,co prawdwa, dosyc mocno katolicki ale mysli tam zawarte maja uniwersalny charakter i SJ czy ex-SJ znajda tam na pewno cos dla siebie. Milej Niedzieli ! :)

--- Koniec cytatu ---
zaznaczenie dodałem

Dziękuję Ci za Tą książkę.

Pozdrawiam ;)

Zarom57:
Ja tak miękko nie wylądowałem, zniszczyli mi wszystko co miało dla mnie wartość, zniszczyli mi opinię, zniszczyli mi rodzinę, i długo nie mogłem znaleźć sobie miejsca, spędziłem tam 23 lata i była to dobra lekcja, dowiedziałem się co to obłuda, czym pozór religijności, do czego zdolni są bracia dla własnej chwały. Przyczyną tego, że wielu zachowuje się nikczemnie jest błędna ideologia kastowa organizacji, oraz przyjęcie niektórych nauk Faryzeuszy, szczególnie tej o wykluczaniu Jan12:42. Jedyna dobra rzecz jaką robią, to zaznajomienie świata z imieniem Bożym, dlatego myślę , że są tylko etapem w zamierzeniu Bożym, że Stwórca budując Nową Jerozolimę nie będzie się opierał na takich organizacjach, ale na tym co nowe, jak mówi Obj 21:1,2. Postanowiłem więc przejść do dalszego, następnego etapu. Do tego aby stać się "Dzieckiem Boga," zobacz; ....................   . W nowym, oczyszczonym od kastowości zborze, gdzie niema klas niebiańskich nierobów odbierających chwałę na niebiańskich tronach, gdzie braterstwo jest normą a wszyscy kierują się wiarą a nie ślepo poddaństwem wobec kasty przewielebnych, myślę że to dobra alternatywa.

Nemo: Edycja. Twój wpis łamie regulamin. Pkt 1:11 "Niniejsze forum jest religijnie neutralne i w takiej atmosferze chcemy je utrzymywać. Jako społeczność nie jesteśmy zwolennikami żadnej konkretnej religii ani grupy wyznaniowej.....

Drengr:
W jakiej kwocie przewiduje dobrowolne datki i kiedy kupujecie pierwszą nieruchomość?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej