Kiedy otworzymy Kzn 3,15 w PNŚ to przeczytamy takie słowa:
Co istnieje, to już było, co zaś ma być, to już zaistniało; a prawdziwy Bóg szuka tego, co jest ścigane.
Bardzo dziwi ostatnie słowo. Zobaczmy więc do języka hebrajskiego oraz starożytnych przekładów Biblii - Septuaginty (LXX) i Wulgaty (Vlg):
LXX: τὸ γενόμενον ἤδη ἐστίν καὶ ὅσα τοῦ γίνεσθαι ἤδη γέγονεν καὶ ὁ θεὸς ζητήσει τὸν διωκόμενον (tłum. „To, co jest, już było i istniało już to, co się stanie i Bóg odszuka to, co przeminęło.”)
Vlg: quod factum est ipsum permanet quae futura sunt iam fuerunt et Deus instaurat quod abiit (tłum. „Co już było, to i teraz jest: co będzie, już było; a Bóg odnawia, co przeminęło”)
Sam czasownik hebrajski (RADAPH), użyty jeszcze tylko w Lm 5,5 (gdzie PNŚ oddaje go znowu przez ścigać), oznacza rzeczywiście być ściganym, przepaść, zniknąć. I choć w Lm 5,5 to pierwsze znaczenie pasuje, to w Koh 3,15 wg mnie już lepsze byłyby kolejne tłumaczenia. Dla porównania inne przekłady:
Biblia Gdańska: „To, co było, teraz jest, a co będzie, już było; albowiem Bóg odnawia to, co przeminęło.”
Biblia Tysiąclecia: „To, co jest, już było, a to, co ma być kiedyś, już jest; Bóg przywraca to, co przeminęło.”
Wg mnie jest to przykład, jeden z wielu, jak utrudnia ten przekład czasem zrozumienie prostego przesłania oraz jak tłumaczowi brakowało wyczucia...