WTS, tymi tabletami, zrobiła sobie strzał w kolano, a nawet w kolana.
Nie mogą absolutnie kontrolować tego, co robią ludzie w czasie tych ich "najświętszych" zgromadzeń.
A młodzież ciekawa jest, oj ciekawa.
O czym mogłam się przekonać sama.
Bo na przykład w moim domu, to syn pierwszy czytał
"Kryzys sumienia" w internecie.
I obejrzał sporo filmów demaskujących, nt. tej WTS.
I jak mówił o moim orgowskim "zaprogramowaniu", to w ogóle go nie rozumiałam, o czym mówi.
A jednak wyszło na jego.
Teraz wiem o czym mówił.