Wszędzie, gdziekolwiek chcą przetwarzać moje dane osobowe, pytają mnie czy wyrażam na tą czynność zgodę, jest tak czy nie, chyba że błądzę?
Weszli w posiadanie moich danych, w konsekwencji poza kulisowych gierek a to już jest przestępstwo, ja na to zgody nie wyrażałem, zresztą o czym tu pisać, do niedawna nie miałem świadomości że istnieje jakiś Statut w organizacji, tak byłem omotany, dziś rano rozmawiam z Żoną mą lubą, o statucie, a Ona do mnie, "ale do czego jest mi ta wiedza potrzebna?" taka jest świadomość i tak jest ta kwestia w zborze przedstawiana by nie przywiązywać do tego wagi, wszystko oparte na daleko posuniętej ufności do omylnego szefa niewolników, czyli ponad 8 000 000 sług. Dlatego tak mną targnęło gdy dotarło do mnie że TO wszystko to JEDEN WIELKI WAŁ. Gdzie spojrzysz oszustwo, z przechowywaniem danych na czele. W momencie wystąpienia i za tym idącego pisma, wyślę przedruk z ich strony JW.ORG jak to oni przechowują dane, moje dane, z zapytaniem jak weszli w ich posiadanie skoro nigdzie na piśmie nie wyraziłem na to zgody. A bajki o automatyzmie mogą sobie zachować, nikt w posiadanie danych osobowych nie wchodzi z automatu jeżeli ja nie wyrażę na to zgody.
Zgodnie z KPA (Kodeks Postępowania Administracyjnego), dam im miesiąc na odpowiedź, nie będzie odpowiedzi, wystąpię na drogę sądową i jak tu siedzę NIE ODPUSZCZĘ, nie dbam o to że jakieś nieroby z Nadarzyna śledzą to forum, jak się za coś wezmę nie odpuszczę, na wymioty mnie zbiera, jak sobie pomyśle że, zostawiłem w tej ohydzie najlepszych ponad 30 lat życia, bezgranicznie ufając im. Jeden kamyk w ogródku, to nic, ale jak tych kamyków jest masa to nie ma ogródka i nie rzucając słów na wiatr, jak się wezmę za wyciągnięcie MOICH DANYCH, to zapewniam że je wyciągnę, choćbym miał poruszyć samego PREZYDENTA R.P.