Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?  (Przeczytany 9799 razy)

Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #15 dnia: 05 Wrzesień, 2016, 13:15 »
Nowy etap korporacji w Detroit

Na początku roku 1921 bardzo podniesiono znaczenie polskiej korporacji w Detroit, która zaczęła produkcję dla innych narodowości. Oto wyraz tego:

Do Wszystkich Zgromadzeń
Praca Ukraińska, Litewska, Czecho-Słowacka i Rosyjska

Z powodu, że główne Biuro, które jest w Brooklynie N. Y. nie ma dosyć miejsca na obcojęzyczną pracę, ten przywilej przyjęcia do współpracy braci, Ukraińskich, Litewskich, Czecho-Słowackich i Rosyjskich otrzymali bracia polscy, z polecenia głównego Biura, które ma ogólny dogląd nad całą pracą, wszystkich oddziałów, gdziekolwiek oni się znajdują na całej ziemi. Nie znaczy to, że polscy bracia mają odrębnie na swą rękę tą pracę prowadzić; ale mając swoje maszyny drukarskie i miejsce ustalone, a w dodatku jako Inkorporacya prawna, mogą przy dzisiejszych stosunkach łatwiej i taniej pracę wykonać dla oddziałów wymienionych” (Strażnica 15.02 1921 s. 64).

Zrobili z Polaków 'murzynów' do roboty, bo sami oszczędzali? ;)


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #16 dnia: 05 Wrzesień, 2016, 16:35 »
Wchłonięcie korporacji w Detroit przez amerykańską korporację

Prawdziwa ‘bomba wybuchła’ w lipcu 1921 roku. Ogłoszono wtedy wchłonięcie korporacji w Detroit przez główne amerykańskie Towarzystwo Strażnica. Wcześniej, od stycznia 1921 roku, władzę w niej przejął J. F. Rutherford (gdy zdegradowano prezesa W. Kołomyjskiego). Polska korporacja stała się odtąd tylko „oddziałem” biura amerykańskiego, choć nie przestała ona jeszcze istnieć fizycznie w Detroit:

„Z rocznego posiedzenia Akcyonarnego, które odbyło się dnia 2-go Lipca 1921 roku w Detroit, Mich.
(...) postanawiamy iż wszelka literatura, praca i sprawy dotyczące się głoszenia Ewangelii (...) dotychczas kierowana kontrolowana przez Strażnicę Biblijne i Broszur, Polski Oddział, Michigańskiej korporacyi, aby została oddaną do Watch Tower Bible &Tract Society, Pensylwańskiej korporacyi zorganizowanej przez Pastora Russell’a i że wszelka posiadłość, realna, osobista i mieszana, korporacyi Michigańskiej, była oddana do Watch Tower Bible &Tract Society, Pensylwańskiej korporacyi i że Prezydent Watch Tower Bible &Tract Society, Pensylwańskiej korporacyi, naznaczy odpowiedniego brata jako przedstawiciela Polskiego Oddziału pracy Towarzystwa (...) Michigańska korporacya ma stać się bezczynną (...)
Drodzy Bracia w Chrystusie:
Rezolucya, co dopiero przez was uchwalona, aby korporacya stanu Michigan stała się bezczynną i aby cała praca i jej kierownictwo w rozgłaszaniu poselstwa Chrystusowego było prowadzone i kierowane przez Watch Tower Bible &Tract Society, zorganizowanej przez Brata Russell’a, ja uważam ten czyn jako bardzo właściwa rzecz. (...) A zatem, ja czuję, iż wasz postępek był pod kierownictwem Pana. Z całego serca uznaję to co zostało uczynione. (...) Wasz brat i sługa z Jego łaski, J. F. Rutherford” (Strażnica 01.07 1921 s. 207-208).

Od tej pory przestał istnieć zarząd korporacji w Detroit i główni polscy badacze Pisma Świętego przestali odgrywać jakąkolwiek rolę.
Od 1 lipca 1921 roku w stałej stopce redakcyjnej zaprzestano też podawać nazwiska dyrekcji polskiej (czy wcześniejszego Komitetu Wykonawczego), która przestała istnieć. W czerwcu po raz ostatni wymieniono jej skład:

   „(...) dyrekcyi Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Broszur, w skład której wchodzą bracia: J. F. Rutherford, R. Arnold, S. Bończak, M. Job, M. Kostyn, L. Kuźma i W. Świętek” (Strażnica 15.06 1921 s. 178).

Najbardziej zadowolony z tego był pewnie główny inicjator, Sędzia JFR. ;D


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #17 dnia: 06 Wrzesień, 2016, 09:36 »
Ale to nie wszystko, bowiem polscy badacze Pisma Świętego mieli mieć od tej pory nad sobą w Detroit ‘koordynatora’, to znaczy reprezentanta prezesa J. F. Rutherforda, a nie swoich własnych przewodniczących z oddziału polskiego:

„Ponieważ było niemożliwem by brat Rutherford stale przebywał w Detroit, przeto nadesłał reprezentanta w osobie E. J. Coward, aby pomagał i służył Polskim braciom a także Czecho-Słowackim, Litewskim, Rosyjskim i Ukraińskim. (...) Niektórzy z Polskich braci czuli się jakby pokrzywdzeni, że wszystkie inne narodowości, jak: Słowackie, Litewskie, Ukraińskie, itd. mają przedstawicieli ze swej własnej narodowości a tylko Polacy nie mają, lecz takim radzimy oddać tą sprawę Panu, wiedząc, że On się nami opiekuje i daje co potrzeba” (Strażnica 01.02 1922 s. 41).

To był wyraźny zamach na polska 'niezależność' naszych Polonusów, że nie pozwolono by nimi kierował Polak.

Proces wchłonięcia korporacji z Detroit przez Brooklyn opisała też skrótowo współczesna publikacja:

„Polscy bracia nie chcieli prowadzić działalności niezależnie od swych anglojęzycznych współwyznawców. Dlatego też w styczniu 1921 roku uchwałą zarządu korporacji w Detroit wybrano na prezesa J. F. Rutherforda, który już wcześniej sprawował tę funkcję w korporacji macierzystej. Następnie w lipcu tegoż roku na walnym zgromadzeniu postanowiono wcielić ją do korporacji pensylwańskiej. Odtąd więc było rzeczą całkiem jasną, że placówka ta jest oddziałem Watch Tower Society” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 179).

Odział ukraiński z dawnym polskim wiceprezesem M. Kostynem na czele

   We wrześniu 1921 roku poinformowano, że już nie polska filia (a teraz oddział) ma doglądać pracę Ukraińców w USA, ale utworzono dla nich osobny Oddział Ukraiński z dawnym wiceprezesem polskiej korporacji M. Kostynem na jego czele:

   „Założono Ukraiński Oddział
(...) Towarzystwo Biblijne i Broszur korzysta z niniejszej okazyi, aby poinformować was iż obecnie Oddział wspomnianego Towarzystwa został założony dla korzyści pracy i braci Ukraińskich, pod nazwą – Strażnica, Towarzystwo Biblijne i Broszur – Oddział Ukraiński, 4033 W. Warren Ave., Detroit, Michigan, U. S. A. Brat Kostyn, będąc sam Ukraińskim bratem, i zdolny porozumiewać się z wami własnym językiem, będzie przedstawicielem Towarzystwa w pracy Ukraińskiej. (...) Brat E. J. Coward, główny przedstawiciel Towarzystwa w Detroit, będzie miał dozór nad pracą, a Brat Kostyn pracował będzie w spólności z nim, razem z bratem Michałem Kaczkowskim i innemi braćmi. W krótkim czasie Towarzystwo spodziewa się naznaczyć brata Pielgrzyma by odwiedzał Ukraińskie zbory” (Strażnica 01.09 1921 s. 271).


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #18 dnia: 06 Wrzesień, 2016, 12:49 »
Całkowita likwidacja placówki w Detroit

W maju 1922 roku całkowicie zlikwidowano placówkę w Detroit i polski oddział (oraz inne filie) został przeniesiony do Brooklynu. Oto komunikat o tym z kwietnia 1922 roku oraz niedawna informacja:

„Przeprowadzenie Do Brooklina
Nadszedł czas, gdy zgodnie z wolą Pana, wszystkie obco-narodowe Filie będą znajdować się razem z głównym Biurem w Brooklinie, pod nadzorem Zarządu Towarzystwa. Za fundusz dostarczany przez Pana, będzie można dokonać więcej pracy na korzyść wszystkich Filji, ponieważ literatura będzie drukowana tańszym kosztem i wysyłka będzie ułatwiona. Cały majątek Polskiej Filji, włączając maszynerje, prasy, przybory drukarskie oraz meble i biuro zostanie przeniesione do Brooklina około 1-go Kwietnia. Niniejszym zawiadamiamy, po dniu 1-go Kwietnia, wszelką korespondencję należy adresować: Polski Oddział, 18 Concord St., Brooklyn, N. Y.” (Strażnica 01.04 1922 s. 112).

„Odtąd więc było rzeczą całkiem jasną, że placówka ta jest oddziałem Watch Tower Society. Już od października roku 1919 centralny ośrodek działalności Towarzystwa mieścił się znowu w Brooklynie i tam w maju 1922 roku przeniosło się biuro oddziału polskiego. Od tamtej pory publikowano w tym ośrodku polską Strażnicę oraz książki i broszury Towarzystwa” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 179).

W Strażnicy z maja 1922 zamieszczono artykuł na ponad pół strony, podpisany przez prezesa J. F. Rutherforda, który wyjaśniał kwestie opisane skrótowo w kwietniu. Ogłoszono w nim na przykład, że były wiceprezes M. Kostyn będzie teraz pielgrzymem zarówno dla zborów polskich, jak i ukraińskich:

„Przeniesienie Biura Z Detroit
(...) Tak biuro jak i wszelka praca Polskiego Oddziału a także Ukraińskiego jest pod ścisłem nadzorem brata Rutherford. (...) Ktokolwiek z Polskich braci ma prywatne zażalenia lub osobiste sprawy, które chciałby przedstawić, niech adresuje swą komunikację do Prezesa Towarzystwa, i niech będzie zapewniony, iż korespondencja będzie przetłumaczona i doręczona do własnych rąk Prezesa. (...) Z przyjemnością donosimy, iż Brat Kostyn obecnie będzie regularnie zajęty w Pracy Pielgrzymskiej, odwiedzając Polskie Zbory i wygłaszając publiczne wykłady. Brat Kostyn będzie również dawał publiczne wykłady w języku Ukraińskim w miastach gdzie takowe mogą być urządzone” (Strażnica 01.05 1922 s. 142).


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #19 dnia: 06 Wrzesień, 2016, 13:21 »
Ale to nie wszystko, bowiem polscy badacze Pisma Świętego mieli mieć od tej pory nad sobą w Detroit ‘koordynatora’, to znaczy reprezentanta prezesa J. F. Rutherforda, a nie swoich własnych przewodniczących z oddziału polskiego:

„Ponieważ było niemożliwem by brat Rutherford stale przebywał w Detroit, przeto nadesłał reprezentanta w osobie E. J. Coward, aby pomagał i służył Polskim braciom a także Czecho-Słowackim, Litewskim, Rosyjskim i Ukraińskim. (...) Niektórzy z Polskich braci czuli się jakby pokrzywdzeni, że wszystkie inne narodowości, jak: Słowackie, Litewskie, Ukraińskie, itd. mają przedstawicieli ze swej własnej narodowości a tylko Polacy nie mają, lecz takim radzimy oddać tą sprawę Panu, wiedząc, że On się nami opiekuje i daje co potrzeba” (Strażnica 01.02 1922 s. 41).

To był wyraźny zamach na polska 'niezależność' naszych Polonusów, że nie pozwolono by nimi kierował Polak.
Oto kolejne słowa o 'amerykańskim koordynatorze':

Biura Filialne (...)
Polska (zagraniczna): Biuro dla Polskiej pracy w Polsce mieści się w Warszawie, z Bratem C. Kasprzykowskim na czele. (...)
Polska (krajowa): Biuro dla Polskiej pracy znajduje się w Detroit, i na żądanie Polskich braci brat mówiący po Angielsku, mianowicie Brat E. J. Coward, stanął w ciągu roku na czele tego biura.” (Strażnica 01.01 1922 s. 9).

Wprowadzenie amerykańskiego kierownictwa do oddziału polskiego było wyraźnym zamachem na dotychczasową ‘niezależność’ polskich badaczy Pisma Świętego i to wbrew temu, jak było praktykowane dotychczas i w innych oddziałach obcojęzycznych.
Z jednej strony napisano, że odbyło się to na „żądanie Polskich braci”, a z drugiej strony, iż „niektórzy z Polskich braci czuli się jakby pokrzywdzeni” tym faktem.


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #20 dnia: 08 Wrzesień, 2016, 13:58 »
Wspomnienie o Kasprzykowskim.

C. Kasprzykowski

   W roku 1925 opublikowano w Strażnicy pokontrolny raport wysłannika Towarzystwa Strażnica do Polski, w którym opisano działalność C. Kasprzykowskiego przeciwko tej organizacji. Oto tytuł tego tekstu:

Podróż Europejska
(Brat Wnorowski wyjechał do Europy dn. 13 grudnia l924 roku i powrócił do Ameryki dn. 29 września. Po przyjeździe złożył raport ze swej podróży i pracy, w jakiej Pan uprzywilejował go. Dla informacji braci i ogólnego dobra sprawy Pańskiej podajemy ten raport w całości.)

   Cały tekst zawarty jest w Strażnicy 15.11 1925 s. 339-345.
   Kluczowe jego słowa są następujące:

„Najlepiej służy przykład, jak ci dwaj najzdolniejsi bracia B.[romboszcz] i K.[asprzykowski], którzy razem odeszli od Towarzystwa i pracowali wspólnie przeciw Towarzystwu. Okazało się bardzo prędko, jak wskazuje na to list br. K. [asprzykowskiego], że nie mogli się obaj zgodzić, zgadzają się wprawdzie i dziś w jednej rzeczy, mianowicie w tej, by zwalczać Towarzystwo, lecz pozatem niema między nimi zgody.” (jw. s. 344).

   Tak na marginesie wspomnę, że wiele lat temu dane mi było w Warszawie poznać w zborze Wolnych Badaczy Pisma Świętego syna C. Kasprzykowskiego. Był on już starszym panem, który o dziwo, jak widać, nie należał do Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego, które zakładał jego ojciec, ale do pokrewnego wyznania badackiego.


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #21 dnia: 08 Wrzesień, 2016, 16:18 »
Losy innych prominentów.

W. Hołowacki

W. Hołowacki, który w roku 1918 wchodził w skład Komitetu Wykonawczego nie zarejestrowanej jeszcze wtedy korporacji, znany był później jako należący do epifanistów. Literatura Świadków Jehowy nie wspomina go, natomiast epifaniści opisywali go na przykład jako tego, który przybył w roku 1928 do Polski zorganizować konwencję z udziałem P. Johnsona, założyciela wyznania epifanistów.

W. Kołomyjski

Najbardziej tajemniczą osobą pozostaje dawny prezes korporacji w Detroit. Nigdy nie wszedł więcej, po przeproszeniu go przez zarząd, do tego gremium korporacji w Detroit, ani nie został pielgrzymem. Jego losy nie są opisywane przez Towarzystwo Strażnica.

H. Oleszyński

Dzieje H. Oleszyńskiego opisaliśmy na początku wątku. Tu podajemy tylko pewne rozwinięcie.
   Otóż zastępca J. F. Rutherforda w korporacji w Detroit, wiceprezes M. Kostyn, tak oto po wielu latach, gdy należał już do niezależnych badaczy Pisma Świętego, jakby w anegdotyczny sposób opisywał moment odejścia H. Oleszyńskiego:

„W kwaterze nie był spokoju i doszło do tego, że sprowadzili Rutherforda do Detroit. Rutherford zwołał wszystkich oraz Oleszyńskiego i proponował różne pokojowe środki do pracy, zapytując Oleszyńskiego, czy on godzi sie z pracą prowadzoną przez Towarzystwo? Odpowiedź była, tak! To, co jest na przeszkodzie? – pytał Rutherford Oleszyńskiego. Ten odpowiedział, że jemu należy się przewodnictwo nad polskimi braćmi. Nadmienił, że zgodziłby się współpracować z braćmi: Kasprzykowskim i Kostynem, lecz z Kołomyjskim i Baklem [A. Backiel] nie będzie pracował. Wtedy Rutherford Oleszyńskiemu powiedział: »Ty chcesz być sam. Drzwi są otwarte, idź, byś nie mówił, żem ja cię kopnął moim wielkim butem«. Tak skończyła się porozumiewawcza dyskusja...” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 5, 1966 s. 42, wyd. przez Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego).


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #22 dnia: 09 Wrzesień, 2016, 08:57 »
Wtedy Rutherford Oleszyńskiemu powiedział: »Ty chcesz być sam. Drzwi są otwarte, idź, byś nie mówił, żem ja cię kopnął moim wielkim butem«.

...tako przemówił Duch do zborów...  ;D ;D ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #23 dnia: 09 Wrzesień, 2016, 09:43 »
Cytuj
Wtedy Rutherford Oleszyńskiemu powiedział: »Ty chcesz być sam. Drzwi są otwarte, idź, byś nie mówił, żem ja cię kopnął moim wielkim butem«.

Ja wierzę, że Sędzia mógł tak powiedzieć, jak się zdenerwował. ;)

„Był to postawny mężczyzna mający ponad 180 centymetrów wzrostu, dobrze zbudowany, choć nie otyły. Niektórzy młodzi bracia w Betel czuli się w jego obecności trochę onieśmieleni, dopóki go bliżej nie poznali” (Strażnica Nr 15, 1994 s. 23);

„Otrzymałem wiadomość, że o trzeciej po południu mam przyjść do biura brata Rutherforda. Stawiłem się o wyznaczonej porze myśląc, że czeka mnie jakaś nagana” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 21).

„J. F. Rutherford był postawnym mężczyzną – miał 188 centymetrów wzrostu i ważył jakieś 100 kilogramów” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 66).

„Kiedy brat Rutherford objął urząd prezesa Towarzystwa Strażnica, na stanowisku tym konieczna była odwaga, wiara oraz zdecydowanie. I faktycznie posiadał takie cechy” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 31).

„Niektórzy twierdzili jednak, że zalecając przeprowadzenie tych zmian organizacyjnych, J. F. Rutherford po prostu dążył do uzyskania większej władzy nad Świadkami i że za pomocą owych posunięć pragnął umocnić swój autorytet” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 220).

„Dobrze pamiętam, jak przy pewnej okazji dość ostro mnie zganił” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 14 s. 24);

„Kiedy dostrzegał, że ktoś bardziej się troszczy o samego siebie niż o dzieło Pana, potrafił być dość szorstki” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 220).

Ciekawe, jak wyglądało to "ostro mnie zganił"? Ty mi wypie..aj? ;)


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #24 dnia: 10 Wrzesień, 2016, 21:31 »
Po roku 1922 w USA zaprzestano opisywać w Strażnicach działalność polonijnych badaczy Pisma Św., za wyjątkiem suchych komunikatów zawartych w sprawozdaniach rocznych, które nie zawierały już nazwisk zasłużonych Polaków.

A po roku 1925 zaprzestano opisywać jakikolwiek afery na terenach Polski. Pisano tylko czasem o sukcesach braci w Polsce i wśród Polonii we Francji (publikowano listy pielgrzymów lub wizytatorów).

Liczyły się już tylko masy, a nie nazwiska.  :-\


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #25 dnia: 11 Wrzesień, 2016, 09:00 »
Dolary na krzakach nie rosną w USA

Dotychczas myślałem, że niektóre zdania są tylko jakąś legendą, przypisuje się je Sędziemu, a tu prawda (pisał o tym ks. Ufniarski, ale myślałem, że to tylko ironia).
Wnorowski, który przyjechał z USA na przełomie roku 1924 i 1925 do Polski, skontrolować brata Kasprzykowskiego zarządzającego badaczami, tak oto napisał o tym ostatnim:

"Od tej pory podjął żywszą działalność przeciw mojej osobie. Przedtem nazywał publicznie tylko br. Rutherford złym sługą, ale później i mnie nazwał takim samym. Brata Rutherforda nazywał tak, może dlatego, że niegdyś mu pisał, by nie myślał, że "dolary na krzakach rosną w Ameryce."" (Strażnica 15.11 1925 s. 342).
« Ostatnia zmiana: 11 Wrzesień, 2016, 09:02 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #26 dnia: 11 Wrzesień, 2016, 12:25 »
A tak w ogóle to się pisało i mówiło, że Kasprzykowski lubił dolary.
Wpierw w latach 1920-25 korzystał z tych od Rutherforda, a później w latach 1925-36 od Johnsona z epifanii.

Powyższa Strażnica z 15.11 1925 podawała też, że on 'lokował' pieniądze na "czarnej giełdzie":

"Kiedy bracia tamtejsi kwestjonowali go skąd wziął pieniędzy na zakupno sali i na inne rzeczy, to oświadczył im, że dzięki jego sprytom, na czarnej giełdzie zrobił pieniądze. Wielu braci podziwiało jego zdolności, lecz drudzy dziwili się jak Chrześcijanin może brać udział na czarnej giełdzie, która jest piętnowana nawet przez władze rządowe" (s. 343).


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #27 dnia: 11 Wrzesień, 2016, 15:08 »
Kolejny odstępca z kierownictwa.

W. Świętek

Jednym z najmniej szerzej znanych osób w początkowym zarządzie korporacji w Detroit był W. Świętek:

„(...) dyrekcyi Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Broszur, w skład której wchodzą bracia: S. Bończak, M. Job, M. Kostyn, C. Kasprzykowski, L. Kuźma, W. Kołomyjski i W. Świętek” (Strażnica 01.08 1919 s. 2; patrz też Strażnica 15.07 1921 s. 216).

Przez kilka lat był on też pielgrzymem Towarzystwa Strażnica w USA (Strażnica 01.08 1919 s. 240). Ostatni raz wymieniono go w spisie pielgrzymów w sierpniu 1922 roku (Strażnica 15.08 1922 s. 256).

Aż tu w roku 1925 opisano go jako podejrzanego w kilku finansowych sprawkach w artykule pt. Przestroga:

„Otóż ci Bracia z powyżej wzmiankowanej okolicy mieli przez jakiś czas między sobą przyjaciela Wojciecha F. Świętka i ze względu na jego zdolność do przemawiania uprzywilejowali go starszeństwem i głoszeniem wykładów. Weszli z nim w bardzo bliską i ścisłą zażyłość, z czego on wiele korzystał – mieszkał u jednego z tamtejszych braci z górą osiem miesięcy i wcale nie poczuwał się do płacenia za mieszkanie ani za życie, tak, że ten Brat musiał mu wymówić mieszkanie. Podczas gdy innym braciom i siostrom, każdej osobie z osobna i w ścisłym sekrecie, opowiadał swoje potrzeby na załatwienie pewnych spraw handlowych i. t. p., na które naturalnie potrzebował pieniędzy tylko na krótki czas. Bracia i siostry traktując go jako brata w prawdzie, więc jako takiemu, szczerze pożyczali i gdy już mu dosyć napożyczali, tedy ulotnił się z pomiędzy nich bez żadnej wiedzy i bez załatwienia swych długów. Później bracia jedni do drugich zaczęli mówić, że pożyczyli mu tyle i tyle, a inni jeszcze więcej, Dowiedzieli się, że on ściągnął z braci poważną sumę pieniędzy i ulotnił się. Bracia winni mieć się na ostrożności względem takich osób. Nie powinni być łatwowierni i nie darzyć swoją krwawicą rąk próżniaków. Winni także pamiętać, że starszym zgromadzenia i mówcą może być tylko ten, kto posiada znajomość Planu Bożego, a następnie jeżeli jest zgodnym z duchem Prawdy, że według niej prowadzi swoje życie Człowiek gdyby posiadał jak największą znajomość Planu Bożego i żeby posiadał jak największe zdolności do przemawiania, a jeżeli nie posiadałby ducha Prawdy, według której nie postępowałby, nie powinien być dopuszczony do wykładów, ani do jakich innych usług w zakresie posług duchowych.” (Strażnica 15.11 1925 s. 352).

No tak się składa, że wpierw Towarzystwo go dopuściło do zarządu i pielgrzymowania. :(
A tu zbór winny teraz. :-\


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #28 dnia: 11 Wrzesień, 2016, 18:37 »
W. Nardowicz

   Wprawdzie W. Nardowicz nie zaczynał kariery badackiej w USA, ale w Polsce objął placówkę Towarzystwa Strażnica, którą wcześniej porzucił C. Kasprzykowski, odchodząc do ‘odstępców’. Jednak ten sam krok z czasem zrobił i W. Nardowicz porzucając J. F. Rutherforda i jego organizację:

„Wydelegowany do Polski brat Wnorowski, zmęczony takim stanem rzeczy, mniej więcej po roku wrócił do Ameryki. Do kierowania biurem warszawskim powołany został brat Szwed; w następnym roku zastąpił go Wacław Narodowicz. Był to dobry mówca, lecz praca biurowa wyraźnie mu nie odpowiadała i po kolejnym roku wolał wrócić do terenu” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 189).

„Brat Paul Balzereit, wydelegowany z niemieckiego Biura Oddziału, starał się znaleźć w Polsce kogoś, kto objąłby po Narodowiczu placówkę w Warszawie i we współpracy z biurem w Magdeburgu troszczył się o sług Jehowy w całym kraju” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 190).

„Wkrótce wyszło na jaw, dlaczego zbory tak negatywnie ustosunkowały się do kupna domu w Łodzi. Wacław Narodowicz, do owego czasu działający jako pielgrzym, na własną rękę jeździł po kraju i tłumaczył braciom, że biuro powinno być w Warszawie, i to znowu pod jego kierownictwem, a zatem pieniądze należy wpłacać jemu. Celu nie osiągnął, choć narobił sporo zamieszania. Później przyłączył się do odstępców” (Rocznik Świadków Jehowy 1994 s. 192).


Offline Roszada

Odp: Kto rozkręcił działalność polskich badaczy Pisma Świętego w USA?
« Odpowiedź #29 dnia: 11 Wrzesień, 2016, 19:29 »
R. Arnold

R. Arnold w zarządzie korporacji w Detroit był od połowy roku 1920, gdy zastąpił C. Kasprzykowskiego, który wyjechał na placówkę Towarzystwa Strażnica do Polski. Był wymieniany w składzie zarządu w roku 1921 (Strażnica 01.01 1921 s. 2). Gdy korporację rozwiązano R. Arnold był między innymi pielgrzymem w latach 1924-1926 i raptem podziękowano mu za tę pracę:

„Zmiana W Służbie Pielgrzymiej
Z pewnych względów ekonomicznych nastąpiła zmiana w służbie pielgrzymiej. Mianowicie dla dobra narodowości czecho-słowackiej jako też i braci, władających w tym języku, w miejsce Brata Arnolda został powołany Brat A. Kutt, do służenia jako pielgrzym, który włada jak w języku polskim, tak też i w czecho-słowackim” (Strażnica 01.08 1926 s. 226).

Czyli wedle zasady: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. :-\