- właściciel firmy reklamowej , która wydrukowala plakaty ,baner i wypożyczyła auto z laweta
gdy dowiedział się o celu akcji, postanowił wesprzeć ja, rezygnując z części własnego zarobku, przez co udało się znacznie obniżyć koszty
Dzis, gdy rozmawiałam z nim, by podziękować jemu i kierowcy za miła współpracę, dowiedziałam się ,ze kierowca spał trzy dni w aucie, zeby nie wynajmować hotelu.
Ale mimo niewygód cieszyli się obaj,ze ta akcja się odbyła, i kibicują naszym działaniom z całego serca, myśle ze współpraca będzie się rozwijać.
- filmowcy , także gdy dowiedziali się więcej o charakterze projektu,nie potraktowali usługi jak zwykle zlecenie komercyjne, i zaproponowali bardzo , bardzo korzystna cenę.
To świetnie, że tylu postronnych ludzi wsparło w taki sposób tę akcję. Niesamowite. Niesamowite, że zdobyli się na takie poświęcenia ze swojej strony, jestem pozytywnie zszokowana taką postawą tych ludzi.
Bo przecież mogliby podejść do sprawy zupełnie biznesowo, wykorzystując okazję do niezłego zarobku.
A jednak tak nie zrobili.
Składam w ich stronę ukłony szacunku, za taką bezinteresowną postawę wobec manifestacji. A więc, kochani, nie jesteśmy sami.
I bardzo dobrze, że reakcje społeczeństwa są właśnie takie.
Pierwsze szlaki przetarte, a więc przy następnych akcjach będzie może łatwiej o poparcie ludzi z poza wts-u.
A to jest ważne.
Niech Nadarzyn drży, z powodu wieści "ze wschodu i zachodu".
Mają zabitego niezłego klina rozłamu. Super.