Ok, trochę odespałem to spróbuję coś napisać.
Manifestacja moim zdaniem całkowicie się udała, wszystko wyszło dokładnie tak jak zaplanowaliśmy. Frekwencja dopisała bardziej niż się tego spodziewaliśmy - na Facebooku zgłosiło chęć udziału ok. 30 osób, a przyjechało około 60 byłych Świadków Jehowy, osób pokrzywdzonych przez organizację i ogólnie zainteresowanych tematem sekt, a dodatkowo sporo osób postronnych które przyszły dzięki reklamom w radio/na lawecie. Ktoś mógłby powiedzieć, że to niewiele osób, ale trzeba wziąć tu pod uwagę specyfikę problemu - większość osób która chciałaby wziąć udział nie mogła tego zrobić, bo z różnych powodów nadal przebywa w organizacji i gdyby pokazali twarz to mogłoby się to skończyć linczem ze strony "współbraci".
Zatrzymywało się sporo przechodniów, niektórzy żeby posłuchać przemówień, inni żeby porozmawiać z uczestnikami, jeszcze inni podchodzili do stojaka i brali ulotki czy książki. Były obecne również media - Gazeta Wrocławska, Echo24 i TVP3 Wrocław, poproszono nas o powiedzenie parę słów do mikrofonu na temat akcji. Z rzeczy, które udało nam się znaleźć do tej pory:
Reportaż TVP3:
https://drive.google.com/open?id=0BwOfAQV6kfC8ejB3REZNb1Q2VWsArtykuł na stronie TVP3:
https://wroclaw.tvp.pl/29666383/byli-swiadkowie-jehowy-przerywaja-milczenieGazeta Wrocławska:
http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/protest-przeciwko-swiadkom-jehowy-zdjecia,11921260/Kilka osób wystąpiło z krótkimi przemówieniami. Alek powiedział parę słów o ostracyzmie i hierarchii w zborach, ja opowiedziałem o problemie pedofilii i jej tuszowania przez ŚJ, Piotr Andryszczak powiedział o fałszywych proroctwach pokazując przy okazji oryginalne publikacje sprzed lat, które je zawierały, Agata Szudzik wspomniała krótko o tym jak traktuje się w zborach kobiety. Było jeszcze kilka innych, ale niestety nie słyszałem wszystkich bo akurat byłem przepytywany przez radio i telewizję. W tym czasie kilka osób chodziło po całym rynku i wręczało ludziom ulotki z akcji.
Po akcji na rynku część z nas przeniosła się pod Salę Królestwa przy ul. Reymonta, gdzie najpierw zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia pod salą, a potem ustawiliśmy się z transparentami i bannerami wzdłuż chodnika. Dwóch Świadków Jehowy przyszło i byli zdziwieni, że nie ma zebrania (chyba nie dostali informacji), gdy nas zobaczyli i usłyszeli że zebranie odwołane, to bez słowa wrócili skąd przyszli. Przez te ok. 20 minut jak staliśmy minęło nas mnóstwo samochodów (bo byliśmy zwróceni w stronę ulicy), nie przesadzę jeśli stwierdzę, że niemal wszyscy kierowcy i pasażerowie czytali to co mieliśmy napisane na transparentach. Oczywiście w tym czasie jeździła też
laweta z reklamą.
Na koniec spotkaliśmy się wspólnie w jednej z restauracji na rynku by coś przekąsić. Z góry przepraszam wszystkich, którzy nie dostali tego co wcześniej zamawiali, ponieważ nie znaliśmy Was wszystkich z twarzy to ciężko było to ogarnąć
. Ale myślę, że mimo to fajnie spędziliśmy czas i mogliśmy na spokojnie już porozmawiać ze sobą. Na przyszłość trzeba pomyśleć o wynajęciu większej knajpy, bo tutaj się wszyscy nie zmieściliśmy.
Obawialiśmy się trochę, że mogą wystąpić jakieś nieprzyjemne sytuacje, zarówno ze strony Świadków Jehowy, jak i ze strony uczestników manifestacji których mogły ponieść emocje. Nic jednak takiego się nie stało - protest przebiegł godnie, pokojowo, w miłej atmosferze. Jesteśmy z żoną bardzo zadowoleni i już teraz zapowiadamy, że to nie nasze ostatnie słowo i za jakiś czas będziemy chcieli powtórzyć protest w innych miastach
.