Organizują się, wdrażają programy oszczędnościowe, próbują sprawić by koszty utrzymania sal były przewidywalne.
Mało tego, próbują mieć z góry określone i jasne przychody i spodziewane wpływy, na cały rok.
Z jeddnej strony to dobre, z drugiej bardzo daleko są od organizacji religijnej.
Coraz więcej jest już takich półprawd.
Nie, nie ma zbiórek pieniędzy, ale są rezolucje pieniężne...
nie, nie straszymy armagedonem, ale koniec jest bliski
nie, nie podajemy daty armagedonu, ale to może być jutro
nie, nie stosujemy ostracyzmu, ale nie wolno zadawać pytań bo możesz zostać wykluczony i wtedy zbór musi być chroniony więc zrównamy cię z ziemią pod każdym względem - emocjonalnym, psychicznym i będziesz traktowany jak najgorszy grzesznik, choćbyś tylko miał wątpliwości co do systemu działania korporacji.