Tak jak w "Folwarku zwierzęcym" Orwella, tak i w Organizacji ŚJ są równi i równiejsi.
Jak szaraczek wejdzie na "odstępcze" strony, to ma komitet, wykluczenie i sprawa załatwiona.
Ale wcale się nie zdziwię jak w Nadarzynie (a może w każdym Betel) jest sekcja specjalna do tropienia odstępców i tam mają wręcz obowiązek wchodzenia na internetowe odstępcze strony!
Oczywiście tacy szpiedzy mają zapewne dyspensę od przełożonych na wchodzenie na strony "odstępców" i może nawet jakiś certyfikat szpiega? Jak pan Adrian jest szpiegiem certyfikowanym, po Teokratycznej Szkole Polowania na Czarownice i ma jeszcze pieczęć zrobioną sygnetem członka Ciała Kierowniczego... no to takiej ważnej figury nie wyrzucą (na razie)...
No chyba że... sprawa zostanie za bardzo nagłośniona w mediach - i padnie złe światło na organizację... wtedy nawet samo namaszczenie od CK może nie pomóc!