Danusiu
Ja też serdecznie Ciebie pozdrawiam.
I życzę powodzenia na swojej sprawie, obyś odniosła zwycięstwo.
Podobnie myślę jak Ty w kwestii krzywdzenia.
Nikt mi nie zwróci moich lat tam spędzonych, ani nie cofnie decyzji, które są już nie do cofnięcia.
Ale żyję, cieszę się życiem i tą wolnością, tak wysoką ceną okupioną.
Czasami myślę, że to takie "Pyrrusowe zwycięstwo".
Estero!Jutro jest moja ostatnia sprawa, na której zapadnie wyrok.
MOŻNA KOGOŚ OCENIAĆ , DLACZEGO KTOŚ PODJĄŁ TAKĄ CZY INNĄ DECYZJĘ. MECENAS POZWANEGO PROSI WYSOKI SĄD, BY NIE ZAJMOWAŁ SIĘ PRZYCZYNAMI MOJEGO WYKLUCZENIA. GDYBY POZWANY POPEŁNIŁ BŁĄD, NIE MÓGŁBY BYĆ DUCHOWNYM W ORGANIZACJI ŚWIADKÓW JEHOWY - MÓWI JEGO ADWOKAT.
CO O TYM SĄDZISZ CZYTELNIKU?
Ogromną satysfakcję sprawiło mi wypowiedzenie tego co czuję i myślę o tym co się działo w moim życiu związanym z postępowaniem wobec mnie liderów organizacji. Nie miałam przez 25 lat możliwości zrobić tego w organizacji która szczyci się, że wszystko co się w niej dzieje jest mówieniem prawdy i poucza wszystkich na zewnątrz, że na tym polega droga prawdy jak oni postępują. Skandaliczne jest to, że łączą to z Bogiem a sprawiedliwości musiałam szukać w świeckim sądzie przy pomocy osób które oni nazywają odstępcami i osobami posługującymi się kłamstwem i to oni właśnie bronili prawdy o tym co się działo w moim życiu.
Dziwnym paradoksem jest to, że wszyscy "odstępcy" składali zeznania prawdziwe bez przyrzeczeń natomiast wszyscy bracia starsi na czele z przewodniczącym z Biura Oddziału kłamali po złożeniu przyrzeczenia o tym, że będą mówić prawdę. To teraz oceńcie co znaczy dla nich bycie w prawdzie.
Po 22 latach zostałam wysłuchana w świeckim sądzie. 2 listopada 2017r. ZAPADNIE WYROK SĄDU OKRĘGOWEGO W LEGNICY o godz. 12,00 w sali nr 7 w SPRAWIE NARUSZANIA MOICH DÓBR OSOBISTYCH PRZEZ JEDNEGO STARSZEGO ZBORU w Głogowie. On był zaskoczony tym, że w ogóle znalazł się jako pozwany na sali sądowej.
Zobaczymy, czy również postanowienie sądu w tej sprawie nas zaskoczy. Zapraszam na odczytanie wyroku.Niestety. Boleśnie się przekonałam, że bracia starsi podejmujący w mojej sprawie różne decyzje myśleli, że ja pogodziłam się z niesprawiedliwym traktowaniem i nawet nie chcieli wiedzieć, co ja myślę i czuję.
Ja wiem, że niektórzy z Was mówili mi, że to walka z wiatrakami i zniechęcali mnie do dalszej walki o sprawiedliwość i prawdę. Jednak ja wciąż wierzę, że Bóg widzi ile osób zostało skrzywdzonych w organizacji, która powołuje się na Pismo Święte, a swoim życiem pokazują, że obietnice i zapewnienia liderów tej organizacji, w moim przekonaniu nie mają nic wspólnego z prawdziwym Bogiem.
Ja głęboko wierzę, że spełnią się słowa zanotowane w księdze Micheasza 6:1,2,8; 7: 7,8,9b.
"Lecz ja będę wypatrywała Jehowy Boga. Będę wyczekiwała Boga mego wybawienia . Mój Bóg mnie wysłucha. Dopóki nie przeprowadzi mojej sprawy sądowej i ze względu na mnie nie uczyni zadość SPRAWIEDLIWOŚCI. On mnie poprowadzi do światła; będę patrzyła na Jego SPRAWIEDLIWOŚĆ".Na moim blogu są różne komentarze na mój temat, bo łatwo jest oceniać kogoś, jak się nie przeżyło tego, czego ja doświadczałam. Myślę, że osoby, które były na mojej sprawie i poznały wypowiedzi dwóch stron konfliktu, mogą mieć własne zdanie w tym wątku. Zachęcam do odwiedzenia mojego bloga: - danutakubik.blog.pl