Mit o przemieszczaniu się pol.ŚJ w Europie - przyczyna braku wzrostu?

[Roszada]

Chyba coś takiego M miał.
Efektywność coraz gorsza skoro kiedyś przyrosty były wieloprocentowe:

Na świecie wzrosty
1939 r. 30,6% (Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose s. 312).
1946 r. 24,6% (jw. s. 312).
1949 r. 21,9% (jw. s. 312).
1951 r. 18,4% (jw. s. 312).
1953 r. 13,9% (jw. s. 312).
1974 r. 13,5% (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 8 s. 18).
1984 r. 7,1% (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 8 s. 24).
1994 r. 5% (Strażnica Nr 1, 1995 s. 15).
2004 r. 2% (Strażnica Nr 3, 2005 s. 22).
2009 r. 3,2% („Rocznik Świadków Jehowy 2010” s. 38).
2010 r. 2,5% („Rocznik Świadków Jehowy 2011” s. 51).
2011 r. 2,4% („Rocznik Świadków Jehowy 2012” s. 50).
2012 r. 1,9% („Rocznik Świadków Jehowy 2013” s. 186).
2013 r. 2,1% („Rocznik Świadków Jehowy 2014” s. 176).
2014 r. 2,2% („Rocznik Świadków Jehowy 2015” s. 176).
2015 r. 1,5% („Rocznik Świadków Jehowy 2016” s. 176).

W Polsce wzrost procentowy ŚJ również spada:

1948 r. 42% (ang. Strażnica 01.01 1949 s. 9);
1949 r. 34% (Strażnica Nr 6, 1950 s. 18);
1958 r. „ponad 30%” (Strażnica Nr 19, 1959 s. 8);
1992 r. 6% (Strażnica Nr 1, 1993 s. 14);
1995 r. 4% (Strażnica Nr 1, 1996 s. 14);
1997 r. 1% (Strażnica Nr 1, 1998 s. 20);
1999 r. -1% (Strażnica Nr 1, 2000 s. 19);
2004 r. 1% (Strażnica Nr 3, 2005 s. 21);
2005 r. 0% (Strażnica Nr 3, 2006 s. 29);
2006 r. -1% (Strażnica Nr 3, 2007 s. 30);
2007 r. 0% („Nasza Służba Królestwa” Nr 2, 2008 s. 5);
2008 r. -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2009” s. 36).
2009 r. 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2010” s. 31).
2010 r. 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2011” s. 44).
2011 r. 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2012” s. 48).
2012 r. 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2013” s. 184).
2013 r. -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2014” s. 184).
2014 r. -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2015” s. 184).
2015 r. -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2016” s. 184).

A godzin z roku na rok przybywa.

W 2006 r. czas poświęcony przez ŚJ na głoszenie wyniósł 1.333.966.199 godz., a ochrzczono w tym czasie 248.327 nowych głosicieli (Strażnica Nr 3, 2007 s. 30). Widać więc, że na pozyskanie każdego nowego ŚJ poświęcono średnio ponad 5371 godz.

[PoProstuJa]

Chyba coś takiego M miał.
Efektywność coraz gorsza skoro kiedyś przyrosty były wieloprocentowe:

A godzin z roku na rok przybywa.

W 2006 r. czas poświęcony przez ŚJ na głoszenie wyniósł 1.333.966.199 godz., a ochrzczono w tym czasie 248.327 nowych głosicieli (Strażnica Nr 3, 2007 s. 30). Widać więc, że na pozyskanie każdego nowego ŚJ poświęcono średnio ponad 5371 godz.

Prawie 5400 godzin na jednego prozelitę? To masakra!
Załóżmy, że ktoś rozpoczął studium biblijne z zainteresowanym i odwiedza go raz w tygodniu na dwie godziny. Tygodni mamy 52.
Tak więc na samo studium ROCZNIE poświęciło się na tę jedną osobę 104 godziny (52x2). Załóżmy, że nadgorliwy głosiciel studiuje z kimś 4 godziny na tydzień... no to mamy 208 godzin!

To ja się pytam co z resztą godzin??? Czyżby pozostałe ponad 5000 tysięcy godzin to było bezcelowe chodzenie po piętrach bloku???

Jak dla mnie to jest efektywność mniej niż mizerna.

[Roszada]

No bezowocne, bo skoro ktoś się wycofa, a zaliczył np. 200 godzin, to przepadł on i godziny, które mu poświęcono.
Ale w statystykach godziny widnieją, a jego już nie ma, potencjalnego chrześniaka.

Nawet kiedyś ŚJ polecali porzucać słabych uczniów:

   “Nadszedł najbardziej krytyczny czas w dziejach ludzkości i ty właśnie żyjesz w tym przełomowym okresie. (...) Tak, to studium jest prowadzone w określonym celu; zależy od niego przyszłość. (...) Ze względu na krótki czas, jaki świadkom Jehowy pozostał do przeprowadzania podjętego dzieła, świadkowie ci przerywają studium biblijne z osobą, która w okresie sześciu miesięcy nie zareaguje na to pilne wezwanie. Bliskość końca teraźniejszego systemu rzeczy zmusza ich do spożytkowania czasu w sposób możliwie jak najbardziej owocny” (Strażnica Nr 22, 1969 s. 10).

Ale godziny były zliczone i przedstawione Jehowie.

[Roszada]

Austria
2005 najwyż. 20 436
2015 najwyż. 21 338

Nawet w Austrii przybyło 902 głosicieli, gdzie im odmawiali jakiejś tam rejestracji, zdaje się religijnej, bo handlową mieli.

[Roszada]

Luksemburg
2005 najwyż. 1835
2015 najwyż. 2058

Np proszę w takim 'zlaicyzowanym' państewku, a też ŚJ rosną s siłę.
Ponad 200 ŚJ przybyło.

[Roszada]

Szwajcaria
2005 najwyż. 17 958
2015 najwyż. 19 219

Nooo przybyło 1261 głosicieli.
Jak by nie było dawna europejska centrala ŚJ.

[Roszada]

Dania
2005 najwyż. 14 314
2015 najwyż. 14 652

Też ponad 300 osób przybyło.

[Roszada]

Irlandia
2005 najwyż. 5096
2015 najwyż. 6422

No i prosze ta oslawiona Irlandia i tez wzrosty ay o 1326. Pewnie sami Polacy.

[Roszada]

Islandia
2005 najwyż. 289
2015 najwyż. 382

No proszę nawet polscy ŚJ napełnili Islandię. 93 przybyło.

Zna ktoś polskiego ŚJ co tam pojechał na stałe?

[KaiserSoze]

tak

[Agalloch]

Ja też, i to nawet kilkoro 

[Roszada]

A ja znałem tylko jedna, ale nie ŚJ, a manicurzystkę.

Norwegia
2005 najwyż. 9953
2015 najwyż. 11 598

No ci to mnie całkiem zawiedli.
1645 wzrostu.

[KaiserSoze]

A ja znałem tylko jedna, ale nie ŚJ, a manicurzystkę.

Norwegia
2005 najwyż. 9953
2015 najwyż. 11 598

No ci to mnie całkiem zawiedli.
1645 wzrostu.

Tam pojechało sporo Polaków. W samym Oslo są 2 duże zbory

[Roszada]

Tam pojechało sporo Polaków. W samym Oslo są 2 duże zbory

To robią Norwegom robotę w terenie.

Szwecja
2005 najwyż. 22 561
2015 najwyż. 22 446

No chociaż Szwedy mnie nie zawiedli.
Kiedyś potop szwedzki a dziś krucho.
Ubyło 15 głosicieli.
Ale trzymają się, też pewnie dzięki naszym.

[Cielec Kierowniczy]

Dobre zestawienia Roszada.
Wynika z nich, że w wielu europejskich krajach w ciągu ostatnich dziesięciu lat był niewielki wzrost, natomiast w Polsce całkiem pokaźny spadek.
Może jest tak dlatego, że w niektórych krajach pojawiło się wielu uchodźców (jeszcze przed ubiegłoroczną falą z Syrii).
I to oni często stali się grupą docelową do której starali się dotrzeć Świadkowie Jehowy.
Najpierw powstawały grupy obcojęzyczne, później zbory.
Wśród miejscowej, rdzennej ludności odzew na głoszenie był znikomy, natomiast całkiem przyzwoite rezultaty przynosiło głoszenie obcokrajowcom.
I to chyba stąd te niewielkie ale jednak wzrosty.
Zupełnie inaczej sprawa miała się w Polsce.
Nie byliśmy krajem docelowym dla żadnej emigracji.
To Polacy wyjeżdżali z kraju, również wielu śj.
Chyba nie jesteśmy wyjątkiem i w każdym kraju w Europie jest podobnie.
Na ludziach działalność świadków nie robi żadnego wrażenia, jest im to obojętne.
W Polsce gdy pojawią się emigranci wtedy również w zauważalnej ilości pojawią się zbory obcojęzyczne.
Myślę, że w związku z obecnym napływem Ukraińców do Polski za rok lub dwa znowu będzie wzrost.