"W dniach ostatnich przyjdą szydercy ze swym szyderstwem"

[Blizna]

Ten werset powoduje u mnie utratę nadziei w wybudzenie śJ.
ŚJ bardzo sprytnie postawili sobie ogrodzenie wokół organizacji.
Poznajdowali w Biblii odpowiednie wersety i dopasowali je do swoich potrzeb.
Werset, którego fragment cytuję w tytule, jest takim "zaoraniem" dla tzw. "odstępców", czy przebudzonych.
Trudno bardzo jest wykazywać błędy i wypaczenia organizacji, nie drwiąc i nie wyśmiewając jej przy tym.
A niestety ironia i śmiech jest taką "zwrotnicą", która kieruje od razu do kącika "W dniach ostatnich przyjdą szydercy".
Dlatego tak trudno ich, śJ wybudzać.
To syzyfowa praca.
Każde odejście od organizacji zamiast budzić "co do cholery z tą organizacją", budzi raczej "tak, czasy końca, mieli przyjść odstępcy, szydercy, miał Szatan wielu zwieść".
Taka smutna refleksja nachodzi mnie, gdy czytam o reakcjach pokongresowych, gdy czytam komentarze na forach, na których przebudzeni walczą by przekazać "prawdę o prawdzie".

[KaiserSoze]

co więcej - mi samemu czasem przychodzi do głowy, gdy myślę o tym, że Armagedon to bullshit....

[Roszada]

O szydercach to niekończąca się pieśń.
Była śpiewana i grana też w przypadku "pokolenia roku 1914".

Towarzystwo Strażnica uważało, że ludzie, którzy nie przyjmowali jego nauki o „pokoleniu roku 1914”, to „szydercy”. Oto jego słowa, w które dziś powinni wczytać się Świadkowie Jehowy, gdy okazało się, że ich zapowiedź była fałszywym proroctwem:

„Mieszkańcy Jeruzalem drwili z Jeremiasza i tak samo wyznawcy chrześcijaństwa szydzą ze Świadków Jehowy. Ostrzeżenie przed zagładą w bliskim Armagedonie uważają za gołosłowne. (...) mówią »(...) Nawet jeśli Armagedon nadejdzie, nie nastąpi to za naszego pokolenia. Tyle już o nim słyszeliśmy. Nie damy się nabrać!«.” (Strażnica Nr 7, 1991 s. 4).

Czy ludzie, których przywołało Towarzystwo Strażnica nie mieli racji mówiąc, że Armagedon nie nastąpi za naszego pokolenia?
Czy nie mówili szczerze twierdząc, że „nie damy się nabrać!”?
Czy dziś Towarzystwo Strażnica zdobędzie się na odwagę i przyzna przywoływanym ludziom rację?
Czy przeprosi ich za przyrównywanie ich do „szyderców”?
Czy Towarzystwo Strażnica odrzucając w roku 1995 naukę o „pokoleniu roku 1914” samo nie zaliczyło siebie do „szyderców”?
Zobaczmy jeszcze jak ta organizacja ukazywała, wbrew tym „szydercom”, swoją wiarygodność w artykule pt. Nadszedł czas, żeby ufnie „podnieść głowy”:

„To prawda, że w przeszłości pewni ludzie przepowiadali »koniec świata«, podając nawet dokładne daty. Niektórzy zbierali wokół siebie grupki ludzi i uciekali w góry lub zamykali się w swych domach oczekując na koniec świata. Nic się jednak nie działo. »Koniec« nie nastąpił. Ludzie ci okazali się fałszywymi prorokami. Dlaczego? Na czym się zawiedli? Otóż nie zwrócili uwagi na to, że muszą wystąpić wszystkie oznaki spełniania się proroctwa biblijnego. Poza tym ludzie ci nie znali prawdy Bożej ani nie mieli dowodów na to, że są kierowani przez Boga i że Bóg się nimi posługuje.
A jak jest obecnie? Dzisiaj posiadamy potrzebne dowody i to wszystkie. Dowodów tych nie da się obalić! Obok świadectwa chronologii biblijnej wystąpiły obecnie wszystkie z licznych wydarzeń tworzących wielki znak »dni ostatnich«” (Przebudźcie się! Nr 1 z lat 1970-1979 s. 22).

[ExSJMario]

Jak odchodziłem z org. półtora roku temu to jedna siostra napisała do mnie maila. W treści pisała, że nieźle mi się w głowie poprzestawiało, że byłem wzorem do naśladowania a teraz takie rzeczy na org. wymyślam. Napisała też, że moje odejście jeszcze bardziej ją zmobilizowało bo spełnia się proroctwo o odstępcach i szydercach i dlatego trzeba trzymać się blisko zboru. Zaprosiłem ją do merytorycznej dyskusji ale oczywiście odmówiła.

Tak jak Blizna piszesz. Syzyfowa praca w wielu przypadkach. Mają wpojone slogany z Biblii, które nie pozwalają im logicznie myśleć i stają się barierą "ochronną".
Sam też sobie uświadamiam, że w wielu kwestiach miałem podobnie. Mogłem się wybudzić wiele lat wcześniej ale nie dopuszczałem do siebie, że to może być fałsz. Jehowa by nas nie okłamał - myślałem wtedy i przechodziłem do porządku org. zrzucając wiele spraw na niedoskonałość, którą ŚJ powszechnie wycierają sobie twarz.
Być może ta syzyfowa praca da komuś iskrę, która po wielu latach rozpali się i kogoś obudzi

[Roszada]

A ja zaszydzę.
Proszę bardzo, zaszydzę ale tekstami podobnymi opublikowanymi przez Towarzystwo:

Przed rokiem 1925:

„Stanowczo i z naciskiem wypowiedziane oświadczenie, że miljony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą – musi zdawać się zbyt śmiesznem dla wielu ludzi; jednakże gdy się dowody starannie rozważy, to mam niezłomne przekonanie, że prawie każdy nieuprzedzony umysł przyzna, iż konkluzja taka jest całkiem na miejscu” (Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą! 1920 s. 5).

Zanim przeminie "pokolenie roku 1914":

„Miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą. Twierdzenie to bynajmniej nie jest absurdalne. Istnieją uzasadnione powody, żeby w nie uwierzyć” (Przebudźcie się! Nr 10, 1989 s. 32).

Zauważmy:

to samo hasło
to samo jakby ośmieszenie
to samo uwiarygodnienie

No i jak nie szydzić z takich rzeczy, gdy po około 70 latach przytacza się odkurzone teksty?

[gorolik]

A ja proponuję przypomnieć sobie słowa Pana Jezusa o dwóch drogach. Dlatego nie wierzę w masowe wybudzanie. Poza tym różne są drogi po wybudzeniu,nie zawsze pozytywne. Tylko ci których sumienie pobudzi do sprawdzenia z Biblią swoich wierzeń mają szansę zrobić pozytywny krok.

[Roszada]

Ten werset powoduje u mnie utratę nadziei w wybudzenie śJ.

A ja obserwuję tylko liczby ochrzczonych i przyrosty w Polsce.

Liczba ochrzczonych Świadków Jehowy w Polsce

1988 – brak danych (Strażnica Nr 4, 1989 s. 6);
1989 – 6175, wzrost 5% (Strażnica Nr 1, 1990 s. 22);
1990 – 11 387, wzrost 6% (Strażnica Nr 1, 1991 s. 20);
1991 – 10 842, wzrost 6% (Strażnica Nr 1, 1992 s. 12);
1992 – 8376, wzrost 6% (Strażnica Nr 1, 1993 s. 14);
1993 – 8164, wzrost 5% (Strażnica Nr 1, 1994 s. 14);
1994 – 8131, wzrost 5% (Strażnica Nr 1, 1995 s. 14);
1995 – 8177, wzrost 4% (Strażnica Nr 1, 1996 s. 14);
1996 – 7502, wzrost 2% (Strażnica Nr 1, 1997 s. 20);
1997 – 6161, wzrost 1% (Strażnica Nr 1, 1998 s. 20);
1998 – 4516, wzrost 0% (Strażnica Nr 1, 1999 s. 14);
1999 – 4070, wzrost -1% (Strażnica Nr 1, 2000 s. 19);
2000 – 3741, wzrost 0% (Strażnica Nr 1, 2001 s. 20);
2001 – 3478, wzrost 0% (Strażnica Nr 1, 2002 s. 21);
2002 – 3802, wzrost 1% (Strażnica Nr 1, 2003 s. 14);
2003 – 3709, wzrost 2% (Strażnica Nr 1, 2004 s. 20);
2004 – 4261, wzrost 1% (Strażnica Nr 3, 2005 s. 21);
2005 – 3681, wzrost 0% (Strażnica Nr 3, 2006 s. 29);
2006 – 3728, wzrost -1% (Strażnica Nr 3, 2007 s. 29);
2007 – 3811, wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2008” s. 36);
2008 – 3242, wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2009” s. 36);
2009 – 2853, wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2010” s. 36);
2010 – 2669, wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2011” s. 44).
2011 – 2275, wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2012” s. 48).
2012 – 2420, wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2013” s. 184).
2013 – 2290, wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2014” s. 184).
2014 – 2089, wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2015” s. 184).
2015 – 1885, wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2016” s. 185).

Liczba głosicieli w Polsce:

2005 – przeciętna liczba głosicieli: 127 729 (najwyższa: 128 519), wzrost 0% (Strażnica Nr 3, 2006 s. 29);
2006 – przeciętna liczba głosicieli: 126 827 (najwyższa: 127 481), wzrost -1% (Strażnica Nr 3, 2007 s. 29);
2007 – przeciętna liczba głosicieli: 126 967 (najwyższa: 128 235), wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2008” s. 36);
2008 – przeciętna liczba głosicieli: 125 681 (najwyższa: 127 154), wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2009” s. 36);
2009 – przeciętna liczba głosicieli: 125 679 (najwyższa: 126 518), wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2010” s. 36);
2010 – przeciętna liczba głosicieli: 125 193 (najwyższa: 126 488), wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2011” s. 44).
2011 – przeciętna liczba głosicieli: 124 832 (najwyższa: 126 196), wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2012” s. 48).
2012 – przeciętna liczba głosicieli: 124 292 (najwyższa: 125 485), wzrost 0% („Rocznik Świadków Jehowy 2013” s. 184).
2013 – przeciętna liczba głosicieli: 123 278 (najwyższa: 124 280), wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2014” s. 184).
2014 – przeciętna liczba głosicieli: 122 381 (najwyższa: 123 177), wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2015” s. 184).
2015 – przeciętna liczba głosicieli: 121 018 (najwyższa: 122 021), wzrost -1% („Rocznik Świadków Jehowy 2016” s. 184).

Ja się pytam gdzie jest te kilkanaście tysięcy ochrzczonych w latach 2005-2015, skoro od roku 2005 nic nie przybyło, a nawet ubywa???

Ilu się wybudziło?
Proszę zliczyć ochrzczonych z lat 2005-2015.
Zamiast przybyć ubywa?

Ja jestem długodystansowcem i obserwuję nie to co się z dnia na dzień dzieje, ale co latami następuje.
Ale wierzę też, że wybudzanie nabiera tempa w ostatnim czasie.

[M]

Mogę się założyć, że w sprawozdaniu za rok 2016 będą największe jak dotąd spadki

[Roszada]

Wydaje mi się, że w ostatnich latach skraca się średnia bytność w organizacji.
Media powodują, że ludzie szybciej konfrontują z rzeczywistością to czego naucza ich organizacja. Nie mówię o konkretnych naukach, choć częste zmiany też mogą gorszyć, ale o różnych wpadkach typu pedofilia (łączona wcześniej tylko z KK).
A tu się okazuje, że dotyka ona też najświętszą ze świętych organizacji.

[Roszada]

Mogę się założyć, że w sprawozdaniu za rok 2016 będą największe jak dotąd spadki

Tylko głowy nie nadstawiaj.
Można wyznaczyć konkretne liczby.

[KaiserSoze]

Z liczbami będzie cieżko, bo spadki nie bedą wynikać z ogólnej tendencji, tylko z nagłego odwrotu po aferach pedofilskich. Czyli bedą większe niż wynika ze zwykłej statystyki.


Przynajmniej tak mi sie marzy....

[Agalloch]

"Roszada sadził, M podlewał, ale to Bóg daje wzrost", czy jakoś tak...

[Roszada]

"Roszada sadził, M podlewał, ale to Bóg daje wzrost", czy jakoś tak...

Ja raczej tylko sieję.
Sadzi więcej Gedeon.
M zaś polewa, a nie podlewa.
A wzrostu to nie wiem kto tu ma najwięcej?
Jest tu ktoś co ma powyżej 190 cm?

[Agalloch]

M zaś polewa, a nie podlewa.

Pewnie dlatego od razu poczułem coś na kształt duchowej jedności z nim. Swój swego zawsze rozpozna, nawet przez internety... 

[Nemo]

Jak by nie było, to i tak ortodoksyjna niereformowalna część śJ cieszy się z takiego obrotu sprawy. Bo przecież w dniach ostatnich już ludzie o "szczerych sercach" są przebrani i coraz mniej jest ludzi z takim właśnie sercem. Czyli zostają tylko niegodziwcy przeznaczeni do odstrzału w armagedonie. A dodatkowo szatan tak szaleje w czasach ostatnich, że zwodzi wielu braci o słabej wierze, wykorzystując do tego kłamliwe szkalowanie organizacji w mediach . No i... następny zwiastun armagedonu Sztukę przekuwania porażki na sukces mają opanowane do perfekcji.