BARDZO CI GEDEONIE, ORAZ WSZYSTKIM POŚWIĘCONYM SPRAWIE,
Z SERCA DZIĘKUJĘ ZA WASZ TRUD, CZAS EMOCJE, ODWAGĘ.
Chociaż to nie jest tu najważniejsze, ale i ja sam i moja rodzina,
i wielu naprawdę szlachetnych znanych mi ludzi, cierpimy z powodu organizacji,
chociaż jesteśmy niewinni. Bowiem ona łamie podstawowe prawa człowieka,
takie jak wolność myśli i sumienia, o których obłudnie i dla własnych korzyści
mówi, że je promuje, a tymaczasem pod pozorem nieszkodliwej religijności
stosuje prawdziwy terror duchowy i wymuszenie woli - poprzez
nieformalną groźbę ze skutkiem natychmiastowym. To jest wstrętne.
Prawo powinno zawierać regulacje przeciwko takim działaniom, które
w tak cwany i zawaluowany sposób, bo z przejęciem kontroli nad umysłem i życiem
zabierają wolność, w wyuzdany sposób wykorzystując luki niedopisania pojęć
prawnych!!! PoProstuJa pisze tak, jak gdyby nie doceniała powagi tematu.
Piszę tak mimo, że cenię jej aktywność tutaj i mam nadzieję, że się
nie obrazi. Prawdziwy postęp dla dobra człowieka musi się opierać na
rzeczowej dyskusji, nierzadko z gorącymi punktami spornymi.
Jako były starszy znam
problem od tej bardzo ciemnej strony kuchni organizacji, która wciąż
jest nieznana przeciętnym podległym członkom. A nawet, jeśli się im
by opowiedziało, większość nie uwierzy. Na tym polega niszczycielska moc
sekt, niestety. Czy, przykładowo, moralnym byłoby bronić mafii
tylko dlatego, że akurat ma się w niej posadę, albo jakiś komfort?
Egoista powie: tak
A co do pytań w stylu, czy mówiliście również o innych sektach:
Myślę, że powinniście się wytłumaczyć tym pytającym, dlaczego
nie pojęliście jeszcze tematu głodujących dzieci, wojen światowych,
inicjatywy do wiercenia studni w Afryce itp, itd.
Świat jest urządzony tak, że każdy działa w materii, którą zna,
w której został doświadczony i zapoznany. Niech sektą Moona i innymi
zajmują się ci, którzy są tam i dotknęli tego. Każdy z nas jest rzecznikiem
tego, co mu leży na sercu