DYSKUSJE DOKTRYNALNE > KREW i kwestie medyczne

Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.

(1/38) > >>

gedeon:
W kwestii krwi "pozwól, by kierował tobą żywy Bóg", a nie Strażnica
autor: Marek Boczkowski


--- Cytuj ---

Dokładnie 4 lata po przełomowym w kwestii krwi artykule zamieszczonym w rubryce "Pytania czytelników" w Strażnicy z 15 czerwca 2000 roku, Ciało Kierownicze Świadków Jehowy powróciło do tych myśli w Strażnicy z 15 czerwca 2004 roku przedrukowując tamten materiał, dodatkowo okraszając go dwoma artykułami do studium, które Świadkowie Jehowy analizowali na zebraniach od 19 lipca do 1 sierpnia 2004 roku.

Zmiana dokonana w roku 2000 w tzw. "kwestii sumienia" odnośnie wszystkich frakcji krwi wywołała spore zainteresowanie zarówno wśród ŚJ, jak i mediów publicznych. Towarzystwo Strażnica wydało specjalne Oświadczenie Prasowe umieszczając je na swojej stronie internetowej, a oprócz tego rozesłało w tej sprawie kilka listów do Komitetów Łączności ze Szpitalami, Biur Oddziałów i nadzorców podróżujących. Zagadnieniu temu poświęcono też czas na specjalnych Kursach Służby Królestwa organizowanych dla starszych zboru na przełomie lat 2001/2002.

Jednak pomimo tak szeroko zakrojonej akcji (dez)informacyjnej, z całego świata wciąż dawały się słyszeć głosy o niespójności, niekonsekwencji, czy wręcz paradoksalnych sprzecznościach jakie owo "nowe zrozumienie" ze sobą niosło.

Chyba najbardziej wstrząsającą zmianą było dopuszczenie przez Strażnicę do używania przez Świadków hemoglobiny, która od początku doktryny o zakazie transfuzji była na indeksie frakcji zakazanych. Odmowa przyjęcia hemoglobiny albo sporządzonych na jej bazie roztworów była jedną z głównych przyczyn zgonów wśród ŚJ, gdyż w przypadku masywnej utraty krwi nie pomaga żadne rozcieńczanie krwi koloidalnymi lub krystaloidalnymi płynami zastępczymi; potrzeba substancji rozprowadzającej w organizmie tlen, a takimi właśnie są medykamenty wyprodukowane z użyciem hemoglobiny. (Rzecz jasna do dnia dzisiejszego nie wynaleziono środka tak doskonałego do rozprowadzania tlenu jak izolowana z krwi pełnej masa czerwonopłytkowa, jednak CK nie zezwala obecnie na jej stosowanie).

Po zmianie stanowiska Towarzystwa Strażnica w tej kwestii olbrzymi odsetek ŚJ z ulgą zakreśla w noszonym przy sobie dokumencie Dyrektywy i pełnomocnictwo w sprawie opieki zdrowotnej punkt 5B "Zgadzam się na przyjęcie wszystkich frakcji otrzymywanych z podstawowych składników krwi", co świadczy o tym, że chociaż wcześniej milcząco godzili się na zakaz, to w głębi serca oczekiwali tych zmian. Niemniej pojawiło się też dla Strażnicy inne zagrożenie – wiele osób, które poniosły szkodę w związku z wcześniejszym zakazem zaczęło myśleć o wytoczeniu Towarzystwu procesów odszkodowawczych. Trudno powiedzieć jak się to skończy, gdyż Ciało Kierownicze dokonało w międzyczasie sprytnego rozdziału siebie od instytucji pod nazwą "Towarzystwo Strażnica" i tym samym trudno ustalić winnego – zmiany opublikowało Towarzystwo, jednak jest to jedynie spółka wydawnicza, której druk zleca Ciało, nie mające już z nią żadnego fizycznego powiązania.

Co ciekawego znajdujemy z artykułach do studium w Strażnicy z 15 czerwca 2004? Jak zwykle dla bezkrytycznie myślących współwyznawców Ciało Kierownicze zaserwowało kolejną dawkę demagogicznej papki, szumnie zwaną "objawioną przez Boga prawdą" (str.18). Ale zastanowienie się nad niektórymi wyciągniętymi w Strażnicy wnioskami jeszcze bardziej pogłębia brak logiki w bezustannie modyfikowanej doktrynie o krwi oraz uwidacznia nadużycia na tekstach biblijnych, czy nawet zafałszowywanie własnych opublikowanych wypowiedzi
--- Koniec cytatu ---
[/size].

Czytaj całość tu:
http://prawdziweobliczewts.info/blood/krewstraznica.html

I tu:
http://prawdziweobliczewts.info/blood.html

Skarbnik:
Towarzystwo Strażnica już od samego początku, gdy w latach 1944-1945 zaczęło odrzucać transfuzję, rozpoczęło przetaczanie krwi nazywać również „jedzeniem” jej, czy „odżywianiem” nią. Wszystko to po to, by fragmenty biblijne mówiące o wstrzymywaniu się od krwi, czy od jej picia, zaliczyć do tekstów, które również zakazują transfuzji krwi.

Równocześnie Towarzystwo Strażnica naucza, że transfuzja krwi jest „przeszczepem tkanki”! Czy w związku z tym przetoczenie krwi może być jednym i drugim na raz? Albo coś jest jedzeniem, albo transplantacją!

Polecam artykuł Włodzimierza Bednarskiego "Transfuzja jedzeniem krwi czy przeszczepem" http://jw-ex.pl/sj-a-krew-1/transfuzja-krwi-przeszczepem-czy-pozywieniem/

Skarbnik:
W roku 1936 świadkowie Jehowy zachwalali transfuzję krwi!
„W ROKU 1945 Świadkowie Jehowy zrozumieli, że przetaczania krwi nie da się pogodzić z tym, co o jej stosowaniu mówi Pismo Święte. (...) Świadkowie Jehowy odmawiają więc przyjmowania transfuzji krwi, co w przeszłości prowadziło do licznych konfliktów z niektórymi pracownikami służby zdrowia” (Przebudźcie się! Nr 12, 1993 s. 24).

Kolejny artykuł Włodzimierza Bednarskiego "Czy zakaz transfuzji krwi wprowadzono w Towarzystwie Strażnica w roku 1945?" poświęcony jest właśnie temu tematowi: http://jw-ex.pl/sj-a-krew-1/1945-zakaz-transfuzji-krwi/

R2D2:
Piękny przykład :) Pomijam, że sami nie szanują "inności" przekonań, to tylko "furtka" do tego, żeby przekonać innych do zmiany przkonań na ICH przekonania, w drugą stronę to już nie działa :)  Taki ONE WAY TICKET - bilet w jedną stronę :) BEZ POWROTU. Dlatego uwielbiam myśl Leca WOLĘ NAPIS WSTĘP WZBRONIONY ANIŻELI WYJŚCIA NIE MA :) Ale do rzeczy. BO temat krwi.
Jak mile przeczytać, że niektórzy żywili błędne przekonania i PRZEDWCZEŚNIE UMARLI.       Przecież u ŚJ tysiące ludzi umarło przedwcześnie bo żywili błędne przekonania i nie dali sobie przetoczyć krwii!

Roszada:
Od mojej siostrzenicy, która studiuje medycynę w Gdańsku dostałem dziś takiego maila:

Cześć
Jestem teraz na oddziale onkologicznym-hematologicznym. wiesz jaki cyrk z Jehowymi? nie pozwalają przetaczać krwi. Jeśli są to dorośli, zostają wypisani na własne życzenie i umierają sobie w domu.
A jeśli chodzi o nieletnie dzieci, to szpital ciągle musi wystepowac do sądu.
Dziś byłam świadkiem jak przyszla zgoda z sądu na leczenie dziecka, którego matka odmawia przetoczenia krwi bo jest ŚJ. a bez krwi dziecko umrze w przeciągu miesiąca...
Natomiast SJ nie mają problemu z przeszczepem szpiku (a to wygląda przecież identycznie jak krew) i przyjmowaniem skladnikow krwi - czasem przetacza sie tylko plytki krwi, albo tylko jeden rodzaj krwinek...
Jedna matka powiedziala w sądzie, że jak sąd będzie kazał to wyrazi zgode, mimo że byla SJ. Czasem się łamią od tego zakazu... co za schiza!
masakra!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej