Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica  (Przeczytany 2277 razy)

Offline Roszada

"Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« dnia: 23 Kwiecień, 2016, 18:46 »
Mało kto wie, że do początkowych lat 20. XX wieku w Towarzystwie Strażnica były praktykowane "uczty miłości" [w ang.: Love Feast] .
Nie należy mylić tego z takowymi w niektórych sektach (może i to było jakąś dawną przyczyną, że ŚJ pomawiało się co do ekscesów związanych z miłością).
To było coś w rodzaju okazjonalnej Pamiątki, podczas konwencji, ale tylko z użyciem chleba (bez wina).
Oto opis tego rytuału:

   „Pierwsze zjazdy ludu Bożego różniły się nieco od dzisiejszych. Na przykład praktykowano na nich »uczty miłości«. Cóż to było? Wspominając tę część składową pierwszych zgromadzeń, J. W. Ashelman mówi: »Pewne zwyczaje, uznane później za zbyteczne i zaniechane, w tamtych czasach zdawały się być błogosławieństwem. Na przykład mówcy ustawiali się rzędem na podium, trzymając talerze z chlebem pokrajanym w kostki, a słuchacze podchodzili kolejno, brali po kawałku chleba i ściskali dłoń każdego mówcy, przy czym wszyscy obecni śpiewali pieśń: ‘Połączmy serca wraz i wznieśmy w niebo wzrok, bo miłość bratnia wzmacnia nas’«. Tak wyglądała owa »uczta miłości«, która była bardzo wzruszającym przeżyciem. Edith R. Brenisen szczerze wyznaje: »Miłość wzajemna przepełniała nasze serca, tak iż często po policzkach płynęły nam łzy radości. Wcale się ich nie wstydziliśmy ani nie próbowaliśmy ich ukryć«. Pierwsi chrześcijanie urządzali niekiedy »uczty miłości«, ale Biblia ich bliżej nie opisuje (Judy 12). Niektórzy uważają, że były to specjalne przyjęcia organizowane przez zamożnych chrześcijan, na które zapraszali biedniejszych współwyznawców. Bez względu na ich charakter z Pisma Świętego nie wynika, jakoby były obowiązkowe, toteż nie są dziś praktykowane wśród prawdziwych chrześcijan” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 17);

   „Podczas pierwszych zgromadzeń bracia urządzali na koniec tak zwane uczty miłości, które były wyrazem łączącej ich chrześcijańskiej więzi braterskiej. Jak one wyglądały? Na przykład tak: mówcy ustawiali się rzędem, trzymając talerze z chlebem pokrojonym w kostki, a słuchacze podchodzili do nich kolejno, brali po kawałku chleba i ściskali im dłoń, przy czym śpiewali: »Błogosławiona więź, co spaja serca nasze miłością chrześcijańską«. Nieraz płynęły im wtedy po policzkach łzy radości. Kiedy rozrośli się liczebnie, zaniechali uścisków dłoni i dzielenia się chlebem, ale kończyli zgromadzenie pieśnią i modlitwą i często wyrażali swą wdzięczność długimi oklaskami” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 257).

Wydaje się, że owe „uczty miłości” organizowane były przynajmniej do roku 1922 (patrz ang. Strażnica 01.11 1922 s. 323, 352; ang. Strażnica 15.10 1920 s. 309).

   „Konwencyę zakończono Ucztą Miłości, i zaiste iż była to błogosławiona chwila, gdy bracia, żegnając się, śpiewali »Zostań z Bogiem aż się zejdziem znów«” (Strażnica 15.07 1921 s. 217).
« Ostatnia zmiana: 23 Kwiecień, 2016, 18:49 wysłana przez Roszada »


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Kwiecień, 2016, 20:54 »
To pokazuje, jak daleko WTS odszedł od pierwotnego Biblijnego wzoru  :-\
A zaczynało się tak pięknie...
Prawdę powiedziawszy w ten sposób także spełnia się przypowieść Jezusa o pszenicy i kąkolu  :(
Ale także to, że prawdziwi chrześcijanie mieli być w każdej denominacji, kościele, zborze...
I jeszcze, że mieli być prześladowani przez karierowiczów religijnych którzy okazują się fałszywymi pasterzami, prorokami, itp.  >:(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Roszada

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Kwiecień, 2016, 12:14 »
Kiedyś tak oto biblijnie motywowano owe uczty miłości:

„Przeciwnie, zauważyliśmy już, iż pierwotny Kościół, mając na uwadze, że Pan po swoim zmartwychwstaniu pokazywał się i dał się poznać przy łamaniu chleba – jak na przykład w Emaus i w wieczerniku – przeto wierni schodzili się każdego pierwszego dnia w tygodniu na świeże uprzytomnienie sobie tak ważnego wydarzenia jak zmartwychwstanie Mistrza, które miało tak wielkie znaczenie dla nich i dla nas wszystkich. Nie spotykamy nigdzie wzmianki, która by wskazywała, że zebrania te były czym więcej jak zwykłym spożywaniem chleba, ucztą miłości, podobną do tej, którą i teraz często urządzamy przy zakończeniu konwencji” (ang. Strażnica 01.04 1906 s. 3750 [reprint]).


Offline Roszada

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Kwiecień, 2016, 19:19 »
Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica pisząc w 1965 roku o „ucztach miłości” podaje, iż uprawiali je „odstępczy chrześcijanie” i że nie przywrócono ich w naszych czasach wśród prawdziwych chrześcijan:

„Owe »uczty miłości« braterskiej prawdopodobnie urządzane były nawet jeszcze wśród odstępczych chrześcijan, aż z powodu zdarzających się wówczas nadużyć i wypaczeń zostały całkowicie zaniechane. (…) Dlatego też podobne »uczty miłości« braterskiej nie zostały wznowione przez prawdziwych chrześcijan naszych czasów” (Strażnica Nr 17, 1965 s. 2).

Okazuje się jednak, jak wskazano w publikacjach z roku 1975 i 1995 oraz wcześniejszych, że organizacja Świadków Jehowy także była „odstępczym chrześcijaństwem”, bo przywróciła wspomniane uczty, które później porzuciła. Dlaczego chciała to ukryć kiedyś?
Dodajmy tu, że wspomina ona za to, że Świadkowie Jehowy spożywają „literalne posiłki w stołówkach kongresowych” (jw. s. 2), które dziś są namiastką owych „uczt miłości”.

Wydaje się, że Towarzystwo Strażnica rozpoczęło organizować te uczty nie od samego swego początku, ale dopiero od roku 1900 (patrz ang. Strażnica 01.07 1900 s. 2656 [reprint]).
We wcześniejszych latach trudno w angielskich Strażnicach natrafić na ślad konwencyjnych „uczt miłości”. Konwencje rozpoczęło Towarzystwo Strażnica organizować od 1891 roku (patrz „Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 719, 254).


Offline Roszada

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Kwiecień, 2016, 19:22 »
Gorszące ‘agapy’ Świadków Jehowy

Po tym jak Towarzystwo Strażnica zlikwidowało swoje „uczty miłości”, co jakiś czas podaje ono informacje o innych ‘agapach’ Świadków Jehowy. Są to często gorszące imprezy, nie tylko zresztą dla kierownictwa tej organizacji. Jak zobaczymy, organizowane one były nawet po „po sesjach zgromadzenia okręgowego” lub zwano je „weekendami Świadków Jehowy”.
Oto najbardziej charakterystyczne teksty związane z tym tematem:

„U niektórych sług Bożych panuje skłonność do urządzania towarzyskich przyjęć lub do uczęszczania na takie, gdzie jest okazja do obfitego picia. Jest wskazane, by się mieć na baczności. Nadmiernemu piciu może towarzyszyć zabawa, która jest daleka od budującego działania i na którą mogą się składać uczynki, które nie wytrzymują światła. Jeśli przy takich towarzyskich okazjach będzie wypuszczone z uwagi dobro duchowe, wtedy są one niebezpieczne dla wszystkich sług Bożych (…) Osoby stanu małżeńskiego może to spowodować do flirtowania z innymi, przez co swą wzajemną wierność mogą wystawić na ryzyko, by dla przygody ‘puścić się na gładki lód’, samotne osoby, które przez właściwe pielęgnowanie daru pozostawania w stanie samotnym (…) mogą się przez to znaleźć w stanie roznieconych namiętności i skutkiem tego wejść w stan małżeński…” (Strażnica Nr 20, 1950 s. 16 [ang. 15.05 1950]);

„Uczty owe (…) nie są już organizowane w tamtej dawnej formie. Obecnie lud Boży spotyka się na ucztach duchowych, jak na przykład zgromadzenia obwodowe, okręgowe, krajowe, międzynarodowe. Ale nawet w takie zgromadzenia Szatan stara się wcisnąć niektórych ze swoich plugawiących ciało zwolenników, aby zmylić czujność nieustatkowanych dusz i zwieść je do nieobyczajności…” (Strażnica Nr 12, 1966 s. 7);

„Z RPA nadesłano następującą uwagę: »Innym niebezpieczeństwem, które wielu naraża na upadek moralny i na utratę prawości, są duże przyjęcia (...) Niekiedy urządzano je po sesjach zgromadzenia okręgowego«. Natomiast mniejsze spotkania towarzyskie chrześcijan, należycie doglądane, rzadko przeradzają się w „hulatyki” (…). Jeżeli przewiduje się podawanie trunków, to należy sprawować nad tym nadzór i zachować umiar. »Wino to szyderca« – pod jego wpływem niektórzy bracia zatracili czujność moralną lub rozbudzili drzemiące słabości (Prz. 20:1). Na przykład dwóch młodych sług Bożych po nadużyciu alkoholu wdało się w praktyki homoseksualne” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 8 s. 18);

„Niektórzy jednak nie stosują się do tego zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (…) Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako »weekendy Świadków Jehowy«, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (…). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich” („Nasza Służba Królestwa” Nr 9, 1995 s. 2).
« Ostatnia zmiana: 30 Sierpień, 2024, 19:06 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #5 dnia: 06 Wrzesień, 2016, 13:35 »
Oto słowa z roku 1922 o nowej formie stosowanej podczas „uczt miłości”, w których prawdopodobnie zlikwidowano też wspomniany chleb:

„Następnie konwencja jednogłośnie uchwaliła, że opuści uścisk dłoni na uczcie miłości i użyje metody pozdrowienia używanej powiewaniem chusteczek, w ciągu czego śpiewane były pieśni” (Strażnica 01.12 1922 s. 384 [ang. 01.11 1922]).


Offline Roszada

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Wrzesień, 2016, 10:28 »
Oto słowa z roku 1922 o nowej formie stosowanej podczas „uczt miłości”, w których prawdopodobnie zlikwidowano też wspomniany chleb:

„Następnie konwencja jednogłośnie uchwaliła, że opuści uścisk dłoni na uczcie miłości i użyje metody pozdrowienia używanej powiewaniem chusteczek, w ciągu czego śpiewane były pieśni” (Strażnica 01.12 1922 s. 384 [ang. 01.11 1922]).

Te opuszczenie "uścisku dłoni" miało wyizolować odstępców, którzy będąc na zgromadzeniach podchodzili do prezesostwa i czasem wywalili co mieli do powiedzenia szefowi i innym grubym rybom. A słyszało to zawsze kilkanaście osób. :-\


Offline Enmebaralugalzagesi

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Wrzesień, 2016, 13:18 »
Tak zwane uczty miłości były praktykowane już w pierwszych wiekach, o czym wspominają rzymscy pisarze, tacy jak Piliniusz Młodszy. Oczywiście jego wersja jest oparta bardziej na pogłoskach, plotkach i wyobrażeniach niż faktycznym researchu, stąd jawi się to jako hedonistyczne, bezbożne spotkanie ludzi, którzy mają w pogardzie rasę ludzką


Offline Roszada

Odp: "Uczty miłości" czyli agapy Towarzystwa Strażnica
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Wrzesień, 2016, 13:28 »
Tak zwane uczty miłości były praktykowane już w pierwszych wiekach, o czym wspominają rzymscy pisarze, tacy jak Piliniusz Młodszy. Oczywiście jego wersja jest oparta bardziej na pogłoskach, plotkach i wyobrażeniach niż faktycznym researchu, stąd jawi się to jako hedonistyczne, bezbożne spotkanie ludzi, którzy mają w pogardzie rasę ludzką
Były też agapy, o których wspominają Paweł i Piotr czy Juda w swych listach.