Gorszące ‘agapy’ Świadków Jehowy
Po tym jak Towarzystwo Strażnica zlikwidowało swoje „uczty miłości”, co jakiś czas podaje ono informacje o innych ‘agapach’ Świadków Jehowy. Są to często gorszące imprezy, nie tylko zresztą dla kierownictwa tej organizacji. Jak zobaczymy, organizowane one były nawet po „po sesjach zgromadzenia okręgowego” lub zwano je „weekendami Świadków Jehowy”.
Oto najbardziej charakterystyczne teksty związane z tym tematem:
„U niektórych sług Bożych panuje skłonność do urządzania towarzyskich przyjęć lub do uczęszczania na takie, gdzie jest okazja do obfitego picia. Jest wskazane, by się mieć na baczności. Nadmiernemu piciu może towarzyszyć zabawa, która jest daleka od budującego działania i na którą mogą się składać uczynki, które nie wytrzymują światła. Jeśli przy takich towarzyskich okazjach będzie wypuszczone z uwagi dobro duchowe, wtedy są one niebezpieczne dla wszystkich sług Bożych (…) Osoby stanu małżeńskiego może to spowodować do flirtowania z innymi, przez co swą wzajemną wierność mogą wystawić na ryzyko, by dla przygody ‘puścić się na gładki lód’, samotne osoby, które przez właściwe pielęgnowanie daru pozostawania w stanie samotnym (…) mogą się przez to znaleźć w stanie roznieconych namiętności i skutkiem tego wejść w stan małżeński…” (Strażnica Nr 20, 1950 s. 16 [ang. 15.05 1950]);
„Uczty owe (…) nie są już organizowane w tamtej dawnej formie. Obecnie lud Boży spotyka się na ucztach duchowych, jak na przykład zgromadzenia obwodowe, okręgowe, krajowe, międzynarodowe. Ale nawet w takie zgromadzenia Szatan stara się wcisnąć niektórych ze swoich plugawiących ciało zwolenników, aby zmylić czujność nieustatkowanych dusz i zwieść je do nieobyczajności…” (Strażnica Nr 12, 1966 s. 7);
„Z RPA nadesłano następującą uwagę: »Innym niebezpieczeństwem, które wielu naraża na upadek moralny i na utratę prawości, są duże przyjęcia (...) Niekiedy urządzano je po sesjach zgromadzenia okręgowego«. Natomiast mniejsze spotkania towarzyskie chrześcijan, należycie doglądane, rzadko przeradzają się w „hulatyki” (…). Jeżeli przewiduje się podawanie trunków, to należy sprawować nad tym nadzór i zachować umiar. »Wino to szyderca« – pod jego wpływem niektórzy bracia zatracili czujność moralną lub rozbudzili drzemiące słabości (Prz. 20:1). Na przykład dwóch młodych sług Bożych po nadużyciu alkoholu wdało się w praktyki homoseksualne” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 8 s. 18);
„Niektórzy jednak nie stosują się do tego zalecenia i organizują spotkania towarzyskie tak duże, iż nie sposób roztoczyć nad nimi odpowiedniego nadzoru, co prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Czasami na huczną zabawę, na której dominuje świecka rozrywka, zaprasza się setki osób. Od uczestników nieraz żąda się opłaty za wstęp albo ponoszenia innych kosztów. Takie spotkania łudząco przypominają świeckie imprezy, na których przekracza się wszelkie granice przyzwoitości i łamie zasady biblijne (…) Nadchodzą informacje, że duże grupy Świadków zbierają się w wynajętych obiektach, gdzie korzystają z niezdrowych świeckich form rozrywki i gdzie brak jest należytego nadzoru. Podobne zabawy, zachwalane jako »weekendy Świadków Jehowy«, urządza się w hotelach i innych lokalach. Tak licznym grupom trudno zapewnić odpowiedni nadzór, co stwarza kłopoty. Nieraz dochodzi do awantur, nadużywania trunków czy wręcz do niemoralności (…). Takie spotkania towarzyskie nie przysparzają czci Jehowie. Ściągają raczej hańbę na dobre imię zboru i gorszą drugich” („Nasza Służba Królestwa” Nr 9, 1995 s. 2).