Tomek. Unikam wypowiadania się personalnie. Ale Twoje zaprzeczanie co do modlitw do obrazów, podobne jest do twierdzenia ortodoksyjnych śJ że zjawisko pedofilii praktycznie nie istnieje i jest to nagonka mediów. I Twój przykład i przykład ortodoksyjnych śJ mają jeden wspólny mianownik... zaprzeczanie faktom.
Jaka pedofilia u Świadków?
O co chodzi?
Ja nic nie wiem...
Jako że temat jest Dekalog, to może skupić się teraz na innym przykazaniu? Np: "Nie zabijaj". Jak to ma się do odmowy przyjęcia krwi przez śJ? Przecież samobójcy, a takimi są osoby celowo odmawiające przyjęcia krwi, kiedy jest ona niezbędna. Nie mogą liczyć z tego co wiem na wykład pogrzebowy A samobójstwo jest zabiciem...samego siebie.
Akurat ten przykład do mnie nie przemówił, bo Dekalog znajduje się w Starym Testamencie i w tejże samej księdze znajduje się też prawo dla Izraelitów, które zabrania im spożywania krwi. Mają ją wylewać na ziemię. A kto spożyje - dla tego kara śmierci.
Ja dużo czytałam o transfuzjach jak miałam iść do szpitala. I wiem, że jest to ryzykowny zabieg, jest to po prostu PRZESZCZEP.
Dlatego gdyby mi powiedziano: "ma pani anemię, proponujemy transfuzyjkę", to bym się na pewno nie zgodziła tak się narażać.
Ale w sytuacji wyższej konieczności, czyli gdyby transfuzja krwi była JEDYNYM ratunkiem np. po nagłym wypadku samochodowym, to bym się na nią zgodziła.
Tłumaczyłabym sobie to argumentem wyższej konieczności. Bóg nie uśmiercił niektórych ludzi, którzy spożywali krew z powodu owej "wyższej konieczności".
Jednak transfuzji w ogóle nie wiązałabym z przykazaniem "nie zabijaj" i z samobójstwem. Bo zaraz dojdziemy do wniosku, że pierwsi chrześcijanie, którzy ginęli na rzymskich arenach w paszczy lwa (za to, że nie wyrzekli się swojej wiary), również byli samobójcami.