A może ktoś wie, co słychać u brata dinozaura?
Henryka Kalisza?
Pytałam Was o Niego.
Ale już wiem, dotarły do mnie wieści o tym sędziwym, prawie 80-letnim człowieku.
Który sporo lat życia powierzył dla wts.
Otóż okazuje się, że przyszedł nadarzyński "walec" i Go "zaorał", mówiąc w przenośni.
Jakiś NO, formalista, postarał się, żeby go skreślić po dziesiątkach lat usługiwania w tej organizacji z listy starszych zboru.
Mogę sobie wyobrazić, jaki to cios dla Niego.
A może czasami może trzeba takiego ciosu, żeby zobaczyć, z czym się miało do czynienia.
I ile wart jest tam człowiek, jednostka.