Tak naprawdę jak by ktoś czytał uważnie i brał pod uwagę kontekst to by wiedział że wersecie 31 24 rozdziału Mateusza jest wyraźnie napisane że wybranych aniołowie już zebrali więc werset 24 o pokoleniu musi dotyczyć kogoś innego, oczywiście można dyskutować czy "niesprawiedliwych" czy "sprawiedliwych", ja osobiście skłaniam się ku "sprawiedliwym".
Wydaje się być dość logicznym że gdy Jezus mówił uczniom że ich zabierze do nieba to stawiali pytanie - a co z innymi?
A od kiedy "pokolenie" ma znaczenie w aspekcie sprawiedliwych czy niesprawiedliwych?
Owszem, może ono charakteryzować się czymś, ale pokolenie to pokolenie.
Słowo to oznacza generację, czyli ludzi żyjących w danym czasie.
Na przykład w Polsce istnieje pojęcie "pokolenia PRL-u", "pokolenie JP2" itp.
Samo słowo greckie
genea przywodzi aspekt współtrwania w danym czasie.
Może nie czytam uważnie, ale osobiście nie widzę tu połączenia chronologicznego w ciągu wypowiedzi,
jako kontynuacji zebrania wybranych. Moim zdaniem wypowiedź o pokoleniu
brzmi jak podsumowanie całości. Chociażby dlatego, że jest poprzedzona
wprowadzeniem zupełnie nowej myśli:
"A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: Gdy jego gałąź już mięknie i wypuszcza liście,
poznajecie że blisko jest lato.
Tak i wy, gdy ujrzycie TO WSZYSTKO, wiedzcie, że blisko jest, tuż u drzwi"(Mt 24:32)Wtedy dopiero pada pokrzepiająca zapowiedź o pokoleniu.
Z kolei Łukasz pisze przed relacją o pokoleniu jeszcze takie dodatkowe słowa:
"A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż
zbliża się odkupienie wasze" (21:28-32)po czym przytacza słowa o pokoleniu.
A propos tematu, to jako długoletni SJ powiem szczerze:
Nigdy nie lubiłem tych dywagacji, ponieważ dużo pokorniej i mądrzej ze strony tych,
którzy okrzykują się Niewolnikiem Wiernym i Roztropnym (!), byłoby napisać:
"Kochani bracia, nie wiemy".
Tymczasem jest to wyraz nieposłuszeństwa względem Chrystusa,
który wyraźnie oświadczył:
"Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił" (Dzieje 1:7)Dlaczego oni przez tyle lat nie mogą nauczyć się posłuchać Go w tym?
Więc dopóki nie zostanie to wyraźnie odsłonięte przez Boga, co niewątpliwie wtedy stanie się dla wierzących oczywiste,
koncentrowanie się na tym i zmuszanie innych chrześcijan do przyjęcia takiego czy innego
"zrozumienia", pod groźbą wykluczenia i ostracyzmu, jeśli ktoś wyrażałby inny pogląd, jest uprawianiem
przez Ciało Kierownicze uporczywych, nieposłusznych Bogu dywagacji. Zabraniają głosicielom
dywagować, a sami to czynią z upodobaniem, dodatkowo manipulując ludźmi. Obrzydliwe to jest.
Jeszcze samozwańczo okrzykują się "niewolnikiem" którego Jezus uzna gdy przyjdzie (On pozostawił pytanie otwarte,
kto okaże się tym, którego Pan ustanowił, ale oni oczywiście już odpowiedzieli za wszystkich).
Znów nieposłusznie postępują wbrew temu co napisano:
"Dlatego nie wydawajcie sądów przed czasem, zanim nie przyjdzie Pan.
On rozjaśni ciemności, ujawni to co ukryte i odsłoni tajne zamiary od ludzi,
a wtedy każdy otrzyma od Boga odpowiednią nagrodę.
Ten przykład, bracia, zastosowałem tu do siebie i do Apollosa;
zrobiłem to ze względu na was, abyście się od nas nauczyli nie doszukiwać
się w Piśmie czegoś więcej niż ono zawiera i nie przechwalać się jednym nauczycielem,
a pogardzać drugim" (1 Koryntian 4:5,6 Przekład Współczesny)Brak skromności i arogancja wobec wierzących, próby ukrywania poważnych problemów
takich jak pedofilia i wypłacanie środków z datków na odszkodowania sądowe zasądzone jej ofiarom bez wiedzy wiernych
ofiarujących te datki i nieruchomości, manipulowanie w tłumaczeniu Słowa Bożego, ukrywanie wieloletniego członkostwa w
bibliotekach ONZ, itp itd, powoduje, że jak czytam jakiś kolejny mądry ich artykuł o "tym pokoleniu",
to robi mi się niedobrze. Bazowanie na niewiedzy, poczuciu zagrożenia i bezsensownym pośpiechu
na rzecz celów korporacji, a nie oparte na rzeczywistej więzi z Chrystusem. Aha, przecież większość SJ
nie jest w Chrystusie, bo nie uważa się za jego Ciało, bo tak mówi im Niewolnik... No tak, eh...