Izo, chyba Cię nie zaskoczę, że od długiego czasu również i my jesteśmy izolowani na arenie między-zborowej.
Czasami gdy odwiedzamy rodzinę i są tam bracia słyszymy jak rozmawiają między sobą w stylu:
"no i jak się czujesz po wczorajszym spotkaniu, ale ten ... to opowiada dowcipy, ale ta to potrafi tańczyć, a w co się przebieracie na imprezę w górach, są jeszcze jakieś miejsca bo dzwonił do mnie ... i tez chcą się zabrać.
Na szczęście mamy znajomych spoza zboru więc też się nie nudzimy. Przynajmniej nie trzeba zastanawiać się nad każdym słowem.
Podstawa to mieć swoje pasje, zajęcia, rozwijać się (ale nie jak papier
Przyjdzie czas, że i oni zostaną odrzuceni i zgadnijcie: u kogo będą szukać pomocy?