Skorowidz podaje takie oto tematy (tekst z 2016 r. przytoczony powyżej):
*** dx86-16 Łapówki ***
ŁAPÓWKI
czymś innym niż „napiwki” dla urzędników: w05 1.4 29; w87/17 26-28
*** dx86-16 Napiwki ***
NAPIWKI
(Zobacz też: Łapówki)
pogląd chrześcijan:
„napiwki” dla urzędników, żeby wykonali swoją pracę: w05 1.4 29; w87/17 26-28
prezenty dla urzędników państwowych: w16.05 30-31
w miastach kongresowych: km 4/11 6
O kongresie:
*** km 4/11 s. 6 Trzy dni duchowego orzeźwienia ***
▪ Restauracje. Dołóżmy starań, by godnym zachowaniem przysparzać chwały Jehowie. Jeśli jest to w zwyczaju, warto zostawić napiwek.
*** w05 1.4 s. 29 Pytania czytelników ***
Pytania czytelników
Czy chrześcijanin może dać napiwek lub prezent urzędnikowi państwowemu za wywiązanie się z obowiązków, czy też byłoby to przekupstwo?
Chrześcijanie niezależnie od miejsca zamieszkania starają się przejawiać praktyczną mądrość przy uwzględnianiu lokalnych zwyczajów. Wiedzą, że to, co w jednym kraju jest akceptowane i legalne, w innym może być traktowane zupełnie inaczej (Przysłów 2:6-9). Rzecz jasna zawsze powinni pamiętać, że kto chce być ‛gościem w namiocie Jehowy’, musi wystrzegać się przekupstwa (Psalm 15:1, 5; Przysłów 17:23).
A na czym ono polega? Według pewnego dzieła chodzi o „dawanie lub proponowanie czegoś wartościowego (...) osobie na oficjalnym stanowisku, która w zamian sprzeniewierza się swoim obowiązkom lub narusza prawo na korzyść dawcy” (The World Book Encyclopedia). Dlatego łapówkarstwem zawsze jest wręczenie pieniędzy lub upominku sędziemu bądź policjantowi, by wypaczył sprawiedliwość, albo inspektorowi, żeby przymknął oko na jakiś defekt czy wykroczenie. Przekupstwem jest też obdarowanie kogoś prezentem, aby okazał nam względy i na przykład umieścił nas na początku listy oczekujących albo pozwolił ominąć kolejkę. Takie postępowanie świadczyłoby również o braku miłości (Mateusza 7:12; 22:39).
Ale czy dopuścilibyśmy się łapówkarstwa, gdybyśmy komuś pełniącemu służbę publiczną dali upominek lub napiwek, żeby uzyskać coś, do czego mamy prawo, albo uniknąć nieuczciwego potraktowania? Na przykład w niektórych krajach urzędnicy nie chcą przyjąć dzieci do szkoły czy chorego do szpitala albo podstemplować dokumentów imigracyjnych bądź też zwlekają z rozpatrzeniem wniosków o przedłużenie zezwoleń, dopóki nie dostaną napiwku.
W poszczególnych krajach stosunek do napiwków bardzo się różni. Tam, gdzie są dawane zwyczajowo lub wręcz oczekiwane, niektórzy chrześcijanie uważają, że nie łamią zasad biblijnych, jeśli w ramach obowiązującego prawa dadzą napiwek urzędnikowi, by wywiązał się ze swych obowiązków. Gdzieniegdzie taki napiwek bywa traktowany jako dodatek do niskich pensji pracowników służb publicznych. Trzeba jednak pamiętać o różnicy między upominkiem wręczonym za czynność zgodną z prawem a łapówką oferowaną w celu osiągnięcia bezprawnej korzyści.
Natomiast inni Świadkowie Jehowy, gdy na przykład proszą inspektorów czy celników o zrobienie czegoś, co należy do ich obowiązków, nie dają im napiwków, nawet jeśli wręczanie ich jest ogólnie przyjęte. Ponieważ są znani z rzetelności i uczciwości, bywają traktowani w sposób, który ogół ludzi wyjednuje sobie tylko jakimś prezentem (Przysłów 10:9; Mateusza 5:16).
A zatem każdy sługa Jehowy musi sam zdecydować, czy dla uzyskania czegoś, co mu się należy, lub uniknięcia nieuczciwego potraktowania wręczy napiwek. Przede wszystkim powinien postępować tak, by mieć czyste sumienie, nie ściągać hańby na imię Jehowy i nie gorszyć drugich (Mateusza 6:9; 1 Koryntian 10:31-33; 2 Koryntian 6:3; 1 Tymoteusza 1:5).
*** w87/17 ss. 26-28 Pytania czytelników ***
Pytania czytelników
■ Jak chrześcijanin ma odróżniać przekupstwo (potępione w Biblii) od wręczania „napiwku” lub „upominku” za wyświadczoną usługę?
Trzeba przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, że nie wszędzie panują jednakowe zwyczaje. Postępowanie ogólnie przyjęte w pewnych krajach może być w innych niestosowne lub wręcz gorszące. W jednym miejscu na przykład mieszkańcy kłaniają się przed osobą urzędową, natomiast gdzie indziej byłoby to uważane za bałwochwalstwo. Podobnie praktyka wręczania napiwków, szeroko rozpowszechniona w jednym kraju, w innym może szokować lub być sprzeczna z prawem. Pamiętając z jednej strony o takich różnicach, wszyscy chrześcijanie powinni jednak stosować się do rad Bożych zakazujących przekupstwa.
Czym jest przekupstwo i co na jego temat mówi Biblia? W dziele „The World Book Encyclopedia” wyjaśniono: „Przekupstwo jest to dawanie lub proponowanie czegoś wartościowego osobie na wpływowym stanowisku, która w zamian sprzeniewierza się swoim obowiązkom albo narusza prawo z korzyścią dla dawcy”. Dlatego do przekupstwa zalicza się na przykład wręczenie pieniędzy (lub daru) sędziemu, żeby wpłynąć na jego decyzję i wypaczyć sprawiedliwość. Należy do tego również proponowanie pieniędzy celem obejścia prawa, gdy ktoś chce skłonić inspektora budowlanego lub kontrolera ruchu drogowego do puszczenia płazem naruszenia przepisów.
Bóg potępia przekupstwo, inaczej mówiąc łapownictwo, jak to wynika ze słów skierowanych do sędziów w Izraelu: „Nie będziesz naginał prawa, nie będziesz stronniczy i podarku nie przyjmiesz, gdyż podarek zaślepia oczy mędrców i w złą stronę kieruje słowa sprawiedliwych” (Powt. Pr. 16:19, Biblia Tysiąclecia; por. Prz. 17:23; Izaj. 1:23; 5:23; 1 Sam. 8:3-5). Właściwy miernik ustanawia sam Jehowa, ponieważ nie ma u Niego „niesprawiedliwości, stronniczości i przekupstwa” (2 Kron. 19:7, BT; Powt. Pr. 10:17). Chrześcijanie pragnący zaskarbić sobie uznanie Boże nie uciekają się do przekupstwa (por. Dzieje 24:26).
Na całym świecie ludzie krytykują łapownictwo i uchwalają prawa, które go zakazują, niemniej jednak wiele osób staje wobec kwestii wysuniętej w powyższym pytaniu. Wiedzą, że w ich kraju nie obejdzie się bez „upominku” lub „napiwku”, jeśli urzędnik niższego szczebla ma wykonać, co do niego należy, lub wykonać tę pracę rzetelnie. Na przykład w gazecie „The Wall Street Journal” tak napisano o stosunkach w pewnym kraju dotkniętym inflacją: „Celem zdobycia dodatkowych pieniędzy pracownicy instytucji państwowych uciekają się do drobnej korupcji. ‛Musi pan im zapłacić za podanie jakiegokolwiek formularza’, powiedział kierownik pewnej agencji rządowej. Tymczasem urzędnicy imigracyjni upominają się u zdezorientowanych turystów zagranicznych na lotnisku międzynarodowym o 20 dolarów za ostemplowanie paszportu, jeśli nie chcą się spóźnić na samolot”.
Ostatnio w czasopiśmie „U.S. News and World Report” zajęto się sprawą biurokratycznych opóźnień pociągających za sobą dodatkowe opłaty, co jest zjawiskiem powszechnym na całym świecie. Nadmieniono tam na przykład: „Hindus musi teraz dać urzędnikowi łapówkę, jeśli zamierza zapisać dziecko do szkoły, chce być przyjęty do szpitala, a także gdy chce zarezerwować sobie miejsce w pociągu”. A oto inne przykłady:
— Rzemieślnik musi mieć zezwolenie, zanim podejmie pracę. Uiszcza oficjalną opłatę w urzędzie państwowym, ale każdy wie, że bez „upominku” jego papiery będą trzymane na samym spodzie sterty dokumentów. Nie oczekuje on wcale, iż wyprzedzi innych, tyle tylko, że jeśli wręczy stosowny „napiwek”, jego podanie zostanie właściwie rozpatrzone.
— W pewnym kraju obywatele wiedzą, że kontrolerzy ze służby ruchu mają niskie płace i liczą na uzupełnienie ich właśnie w postaci datków „na piwo”. Kontroler taki zatrzymuje kierowcę i mówi mu, że przekroczył przepisy, musi więc zapłacić mandat. Jeżeli kierowca zaprzecza naruszeniu przepisów, funkcjonariusz ostrzega, że gdy sprawa trafi do sądu oskarży go o obrazę urzędnika. Toteż wielu po prostu płaci „karę”, uważając to jako nieoficjalny podatek. Inni odmawiają, gotowi będąc ponieść konsekwencje.
— Zarząd miasta ma obowiązek dbać o stały wywóz śmieci. Ale właściciele domów regularnie dają „upominki” pracownikom zatrudnionym przy ich wywożeniu. Jeżeli ktoś tego nie zrobi, o jego śmieciach po prostu się „zapomina”, po czym może zostać ukarany za niehigieniczne warunki.
Problemy tego rodzaju dowodzą, że wiele osób dysponujących jakimś zakresem władzy wyzyskuje swoje stanowiska dla czerpania niesprawiedliwych dochodów (Kazn. 8:10, Biblia warszawska). Chrześcijanie wyglądają sprawiedliwego, nowego systemu Bożego, ale do czasu jego nastania muszą się borykać z obecnym systemem (2 Piotra 3:13). Może to oznaczać dopasowanie się do miejscowych stosunków, w których funkcjonariusze publiczni oczekują specjalnych gratyfikacji za wykonywanie swoich obowiązków. Nawet w krajach, gdzie taki stan rzeczy uchodzi za normalny, wielu Świadków Jehowy w zetknięciu z celnikami i różnymi inspektorami odmawia dania „napiwku”, żeby otrzymać to, co im przyznaje prawo. Są już znani ze swojej postawy i zostają potraktowani tak, jak reszta ludzi jest traktowana dopiero po wręczeniu zapłaty (Prz. 10:9). Niemniej jednak każdy chrześcijanin musi się kierować własnym sumieniem wyszkolonym na podstawie Biblii z uwzględnieniem miejscowej sytuacji.
Czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest miłość bliźniego (Mat. 22:39). Wręczenie „upominku” po to, aby sobie zapewnić lepsze potraktowanie, na przykład przesunięcie na czoło listy, przed czekających w normalnej kolejności, świadczyłoby o braku miłości. Jezus radził, żebyśmy postępowali z drugimi tak, jak sami byśmy chcieli być potraktowani (Mat. 7:12). Niektórzy chrześcijanie uważają, że gdy przychodzi na nich kolej, mogą zastosować się do zwyczajowej praktyki i dać urzędnikowi „upominek”, żeby go pobudzić do wykonania obowiązków. Oczywiście w krajach, gdzie takie podarunki nie są w zwyczaju albo nawet oburzają opinię publiczną, chrześcijanin kierujący się miłością postąpi w taki sposób, by nie być dla drugich zgorszeniem (1 Kor. 10:31-33).
Innym czynnikiem grającym tutaj swoją rolę jest posłuszeństwo wobec prawa. Jezus nalegał: „Cezarowi spłacajcie, co należy do Cezara, lecz co jest Boże — Bogu” (Marka 12:17; zob. też Mat. 17:24-27). Dotąd była mowa o chrześcijaninie, który nie naruszył prawa, ale od którego pracownik państwowy lub inny urzędnik oczekuje „napiwku”. A co wtedy, gdyby chrześcijanin naprawdę przekroczył jakieś przepisy? Czy w takim wypadku mógłby z czystym sumieniem proponować łapówkę, aby nakłonić stróża prawa do niewyciągania konsekwencji? Apostoł Paweł napisał, że powinniśmy się bać władz zwierzchnich, upoważnionych do „wywarcia srogiego gniewu na tym, kto popełnia zło” (Rzym. 13:3, 4). Sam Paweł stał na takim stanowisku: Jeżeli postąpił źle, przyjął należną karę (Dzieje 25:10, 11). Dlatego na przykład chrześcijanin, który naruszył przepisy ruchu drogowego, płaci mandat nałożony przez milicję albo grzywnę, na jaką go zasądzi kolegium orzekające.
Paweł nadmienił też, że przedstawiciele władzy są ‛sługami dla naszego dobra’. Pomijając chciwość niektórych urzędników, rządy świadczą usługi dla dobra publicznego. Odpowiedni funkcjonariusze kontrolują na przykład sprawność techniczną pojazdów; sprawdzają też, czy budynki odpowiadają przepisom przeciwpożarowym. A zatem jeśli chrześcijanin uważa, że może zgodnie z prawem dać „napiwek” urzędnikowi, który od niego oczekuje „zapłaty za usługę”, różni się to w sposób oczywisty od dawania łapówki inspektorowi, aby puścił płazem ominięcie prawa.
Chrześcijanie bez względu na to, w jakim kraju żyją, powinni przejawiać praktyczną mądrość w dostosowywaniu się do miejscowych warunków. Słudzy Boży powinni pamiętać, iż ci, którzy ‛będą gośćmi w namiocie Bożym i będą przebywać na Jego świętej górze’, nie mogą uciekać się do przekupstwa (Ps. 15:1, 5). Co się zaś tyczy dawania „napiwków” celem skorzystania z prawnie przyznanych usług albo uniknięcia nierzetelnego potraktowania przez urzędników, chrześcijanin musi podejmować decyzje zgodne ze swoim sumieniem oraz ponieść odpowiedzialność za wszelkie wynikłe stąd ewentualne komplikacje. Zawsze powinien tak postępować, żeby zachować czyste sumienie oraz nie splamić dobrego imienia chrystianizmu i postronnym obserwatorom nie dać powodu do zgorszenia (2 Kor. 6:3).