Na zebraniach o chorych:
"W uwagach końcowych można powiadomić braci o chorobie któregoś członka zboru" (Służba Królestwa Nr 12, 1971 s. 12).
Ale na modlitwę za chorego to już czasu brak.
Jakoś umknęły mojemu zainteresowaniu wprowadzone w 2012 r. zmiany minutowe długości zebrań.
*** km 8/12 s. 3 Zmiany w programie zebrań ***
Począwszy od 3 września, zborowe studium Biblii zostanie wydłużone z 25 do 30 minut. Na wstępie prowadzący poświęci jedną minutę, by przypomnieć rozważany poprzednio materiał. Czas trwania zebrania służby zostanie skrócony z 35 do 30 minut. Nie będzie już osobnego punktu „Ogłoszenia”. Zamiast tego wszelkie ogłoszenia powinny być podawane na początku pierwszego punktu. Zazwyczaj będzie ich niewiele albo w ogóle nie będą podawane. Nie ma potrzeby zapowiadać, co zostanie przedstawione na zebraniu. Nie powinno się też podawać ogłoszeń dotyczących służby kaznodziejskiej, sprzątania ani pozdrowień (km 10/08 s. 1, ak. 4). Gdyby trzeba było przekazać jakiś dłuższy komunikat, osoby przedstawiające poszczególne punkty powinny o tym wiedzieć, by mogły je odpowiednio skrócić.
Dla mnie to czysta teoria, z tą "minutą" czy pięcioma minutami "wte czy wewte".
Że ci w Brooklynie zajmują się takimi pierdołami.
U nas msza raz trwa 45 min, raz 1 godz., a raz 1 godz. i 15 min.
Nikt sobie takimi detalami głowy nie zawraca. Najwyżej ludzie psioczą, że proboszcz przynudza.