Podobnie dzieje się u nas w Kołobrzegu... Też za to zdejmuje obwodowy starszych. Bo Towarzystwo trochę tak uważa:
Seks, przyjemności, bogactwo oraz wyższe wykształcenie są dziś dla wielu ludzi przedmiotem bałwochwalczej czci, równej uwielbieniu, jakim starożytni mieszkańcy Efezu otaczali Artemidę (Mat. 6:24; Efez. 5:3-5; Filip. 3:19). Jednakże ci, którzy rozwijają w sobie pobożność, idą lepszą drogą życiową. „Przypatruję się dziewczętom i chłopcom, z którymi się zadawałam, zanim zaczęłam studiować Biblię”, opowiada pewna 24-letnia chrześcijanka. „Połowa z nich jest w więzieniu, większość zażywa narkotyki, a sporo dziewcząt ma nieślubne dzieci. Dostali się w bagno. Niektórzy nawet już nie żyją. Niezmiernie się cieszę, że gdy pomyślę o moim życiu, mam się czym poszczycić”. Inni młodzi chrześcijanie całkowicie się z tym zgadzają.
(Strażnica 1986/8 ss. 12-13, akapit 12)