Biurokracja? Jak najbardziej. A szczególnie wielkie ważniactwo. Tam jak komuś powierzy się jakieś odpowiedzialne funkcje - natychmiast jest ekspertem nawet w dziedzinach, o których nie ma bladego pojęcia. Weźmy na przykład sytuację którą znam z autopsji: brat który był za te rzeczy odpowiedzialny stwierdził, że internet 3g na sali wystarczy. Albo tylko dlatego, że sprzęt jest stary, chcieli wymieniać wszystko, z mikrofonami włącznie podczas, gdy zwyczajnie wystarczyłoby przeczyścić mikser. Tak porządnie plus wymiana może kilku suwakó. No ale, nie dało się przegadać pomimo nawet papierka w tej dziedzinie, który tamta osoba wtedy miała.