Zawsze ŚJ zarzucają katolikom że ci "wina" nie spożywają.... Nie rozumiem zarzutu... Z czego wynika ta troska? hmmm
Sami nie spożywają NIC, a krzyczą, że my wina nie pijemy.
Był czas, jak chodziłem na duszpasterstwo studentów i młodzieży pracującej, że co tydzień spożywałem pod dwiema postaciami.
Gdybyśmy pili wino, to byłby dla ŚJ problem, jak u protestantów.
Licytują się, kto robi to dobrze:
jeden kielich
kilka kielichów
małe kieliszeczki
podawane łyżeczką (jak w naszym obrządku grecko-katolickim)
Jedni do drugich mają pretensje.