NO COŚ W TYM JEST .
Nie da się ukryć.
Skoro organizacja byłych nazywa chorymi na umyśle to gdzieś ta choroba miała swój początek i coś było jej powodem.
Ale skoro chory odcina się od "matecznika" i chce się zmienić tzn nie jest z nim tak źle.
Jeśli ktoś jest świadom swoich ułomności, słabości, błędów i próbuje je naprawić, zmienić swoje życie tzn że myśli logicznie i racjonalnie.
A jeżeli mimo wszystkich tych defektów idzie w zaparte, że on jest mądry, dobry, zdrowy i w ogóle naj...
Takiemu nie da się pomóc.
Czego najlepszy przykład mamy w tej organizacji.