Towarzystwo zna tekst Rdz 3:16 mówiący o Ewie:
„Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci...”.
Bóle porodowe miały być karą na kobiety za grzech Ewy (o czym pisze ono, patrz poniżej 2008 r.).
Naturalny ich brak miał zatem świadczyć wcześniej o bezgrzeszności.
Towarzystwo od roku 1921 aż do roku 2008 uczyło, że Maria rodziła bez bólów porodowych:
„Gdy inni spali Marya niezawodnie zastanawiała się nad wypadkami ostatnich kilku miesięcy. I gdy tak wśród nocnej ciszy przemyśliwała, bez żadnego bólu i cierpień porodziła Jezusa” (Harfa Boża 1921, 1930 [ang. 1921, 1940] s. 89).
„Gdy inni spali Marja niezawodnie zastanawiała się nad wypadkami ostatnich kilku miesięcy. I gdy tak wśród nocnej ciszy przemyśliwała, bez żadnego bólu porodziła Jezusa” (Strażnica 15.01 1935 s. 30).
„Chłopczyk Jezus był dzieckiem doskonałym i gdy go jego ziemska matka porodziła w Betleemie nastąpił poród doskonały; nie mamy żadnych dowodów, że porodowi temu towarzyszyły straszne bóle porodowe i że Maria »wołała rodząc i męczyła się, aby porodzić«” (Strażnica Nr 12, 1949 s. 7, art. Król na tysiąc lat).
„‘I wielki znak był widziany (...) I ona krzyczy w swych bólach i w swych udrękach rodzenia’ [Ap 12:1-2]. To nie mogło się stosować do Marii, dziewicy żydowskiej, bo ona nie była w niebie, gdy rodziła człowieka Jezusa, a jako dziecko doskonałe Jezus nie urodził się oczywiście w bólach porodowych i udrękach, jakie towarzyszyły rodzeniu niedoskonałych dzieci Ewy. (1 Mojż. 3:16)” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 s. 213-214).
W roku 2008 nastąpiła zmiana.
Skorowidz tematyczny (1986-2008) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2009 – wydanie polskie, umieścił sprawę bólów Maryi pod hasłem Daty, w dziale Kształtowanie się wierzeń, w którym napisano:
„2008: Maria rodzi Jezusa w bólach: w08 1.10 23”.
Powyższy pogląd został zaliczony do tzw. ‘nowego światła’, a we wskazanej przez skorowidz publikacji podano:
„Przyszło im nocować w stajni. (…) Zaczęły się bóle porodowe! Kobiety na całym świecie z pewnością potrafią wczuć się w położenie Marii. Jakieś 4000 lat wcześniej Jehowa zapowiedział, że z powodu odziedziczonego grzechu kobieta będzie rodzić dzieci w bólach (Rodzaju 3:16). Nie ma podstaw sądzić, że Maria była wyjątkiem. Ewangelista Łukasz dyskretnie spuszcza zasłonę na tę scenę. Mówi po prostu: ‘Urodziła syna, pierworodnego’ (Łukasza 2:7)” (Strażnica 1 października 2008 s. 23).
Czyżby więc po dziesiątkach lat Towarzystwo zreflektowało się, że ucząc o braku bólów porodowych Marii jakby potwierdzało niechcąco jej bezgrzeszność?
Trzeba dodać że w latach 20. XX wieku, gdy Towarzystwo wprowadzało tę naukę, to oderwani od niego badacze wskazywali na odstępstwo od nauk pastora Russella.