Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Małżeństwa mieszane  (Przeczytany 47615 razy)

Offline ambasador

Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #105 dnia: 09 Grudzień, 2015, 19:44 »
Cytat: ambasador w Dzisiaj o 08:02
Pan Jezus narodził się tylko z ciała. Tych drugich narodzin nie potrzebował, gdyż już   posiadał naturę Bożą.  Natomiast  WSZYSCY ludzie, bezwzględnie muszą uzyskać taką naturę...JEŻELI...chcą być w niebie.
Proste i logiczne, prawda ?


Ani proste, ani logiczne i ani prawda

 "Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się dzięki nim stali uczestnikami Boskiej natury, skoro wyrwaliście się z zepsucia [wywołanego] na świecie żądzą." (2 P 1, 4)

Co w pełni nastąpi w niebie.

A co powiesz na ten fragment ?
„ Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco,jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.  „
[ 1 P 1;22-23 BW].
Jako  JUŻ odrodzeni w duchu, w wewnętrznym człowieku, natomiast przemiana ciała nastąpi tuż przed wejściem do nie ba, bo tam ciało ludzkie i krew ludzka nie mogą wejść.

Albo i ten poniższy.

„ Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo,  aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. „
[Ef 5;25-27 BW].
Czy słowo niepokalany i bez skazy nie wskazuje że JUŻ  TERAZ  taki ma być Jego Kościół (wszyscy wierzący) przed wejściem do nieba ?
Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź!
*
opis przy nicku jest żartem z określeń pewnej religii


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 552
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #106 dnia: 09 Grudzień, 2015, 22:57 »
Ambasador. Trzymaj się tematu który założyłeś, a nie przerabiaj go na swoją ewangelizacyjną ambonę.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Maro

Odp: Małżeństwa mieszane,
« Odpowiedź #107 dnia: 13 Wrzesień, 2016, 10:42 »
Do Ambasadora!!!!   Ja nie wiem czemu tak chcesz dzielic wlos na czworo.   Kazdy ma prawo do wlasnych urojen. Ty masz swoje zona swoje, takie nasze prawo. Ty cos tam sobie uwazasz zona tez sobie cos tam uwaza.  Jedno mnie niepokoi, a mianowicie czemu z gory zakladasz, ze racja lezy po Twojej stronie?  Mysle, ze lepiej jest zrozumiec bliska Ci osobe dlaczego mysli tak a nie inaczej. Zrozumiec ale tez I zaakceptowac jej punkt widzenia. na tym zreszta polega tez milosc do drugiego czlowieka ze akceptujemy go w calosci jakim po prostu jest.Tym okazujemy szacunek.  Mysle sobie, ze wazne jest to byscie mieli porozumienie w pozostalych wszystkich innych waznych aspektach waszego zycia , a to jedno male wasze urojenie zostawcie sobie jako sprawe osobista I nie roztrzasajcie tego jako sprawy jedynej I najwazniejszej w Waszym zyciu, bo moze warto zadac sobie pytanie, a moze sie myle?  Daj sobie tez na to przyzwolenie wtedy moze latwiej bedzie Ci zaakceptowac odmienne zdanie zony. Pozdrawiam


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Małżeństwa mieszane,
« Odpowiedź #108 dnia: 13 Wrzesień, 2016, 17:50 »
Do Ambasadora!!!!   Ja nie wiem czemu tak chcesz dzielic wlos na czworo.   Kazdy ma prawo do wlasnych urojen. Ty masz swoje zona swoje, takie nasze prawo. Ty cos tam sobie uwazasz zona tez sobie cos tam uwaza.  Jedno mnie niepokoi, a mianowicie czemu z gory zakladasz, ze racja lezy po Twojej stronie?  Mysle, ze lepiej jest zrozumiec bliska Ci osobe dlaczego mysli tak a nie inaczej. Zrozumiec ale tez I zaakceptowac jej punkt widzenia. na tym zreszta polega tez milosc do drugiego czlowieka ze akceptujemy go w calosci jakim po prostu jest.Tym okazujemy szacunek.  Mysle sobie, ze wazne jest to byscie mieli porozumienie w pozostalych wszystkich innych waznych aspektach waszego zycia , a to jedno male wasze urojenie zostawcie sobie jako sprawe osobista I nie roztrzasajcie tego jako sprawy jedynej I najwazniejszej w Waszym zyciu, bo moze warto zadac sobie pytanie, a moze sie myle?  Daj sobie tez na to przyzwolenie wtedy moze latwiej bedzie Ci zaakceptowac odmienne zdanie zony. Pozdrawiam

Gdyby to było takie łatwe... Nie sposób się nie zgodzić z Tobą co do idei, ale czy zgodzisz się, że ludzie niemal 1) zawsze uważają, że mają rację i 2) niemal nigdy nie zmieniają zdania, jeśli zostało już ono wyrobione?


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 552
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Małżeństwa mieszane,
« Odpowiedź #109 dnia: 13 Wrzesień, 2016, 19:21 »
Do Ambasadora!!!!   Ja nie wiem czemu tak chcesz dzielic wlos na czworo.   Kazdy ma prawo do wlasnych urojen. Ty masz swoje zona swoje, takie nasze prawo. Ty cos tam sobie uwazasz zona tez sobie cos tam uwaza.  Jedno mnie niepokoi, a mianowicie czemu z gory zakladasz, ze racja lezy po Twojej stronie?  Mysle, ze lepiej jest zrozumiec bliska Ci osobe dlaczego mysli tak a nie inaczej. Zrozumiec ale tez I zaakceptowac jej punkt widzenia. na tym zreszta polega tez milosc do drugiego czlowieka ze akceptujemy go w calosci jakim po prostu jest.Tym okazujemy szacunek.  Mysle sobie, ze wazne jest to byscie mieli porozumienie w pozostalych wszystkich innych waznych aspektach waszego zycia , a to jedno male wasze urojenie zostawcie sobie jako sprawe osobista I nie roztrzasajcie tego jako sprawy jedynej I najwazniejszej w Waszym zyciu, bo moze warto zadac sobie pytanie, a moze sie myle?  Daj sobie tez na to przyzwolenie wtedy moze latwiej bedzie Ci zaakceptowac odmienne zdanie zony. Pozdrawiam

Ambasador "ulotnił" się z forum dosyć dawno temu, także wątpię żebyś otrzymał odpowiedź  ;)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Maro

Odp: Małżeństwa mieszane,
« Odpowiedź #110 dnia: 27 Styczeń, 2017, 17:25 »
Gdyby to było takie łatwe... Nie sposób się nie zgodzić z Tobą co do idei, ale czy zgodzisz się, że ludzie niemal 1) zawsze uważają, że mają rację i 2) niemal nigdy nie zmieniają zdania, jeśli zostało już ono wyrobione?


No pewnie,ze sie zgodze, ze ludzie 1)zawsze uwazaja ze maja racje 2) niemal nigdy nie zmieniaja zdania jesli zostalo juz ono wyrobione.   Ale mysle, ze oprocz poczucia posiadania racji wazne w relacji kobieta- mezczyzna, jesli nie bardziej jak racja  jest milosc I szacunek,bo kocha sie osobe a nie jej racje.  Na pewno kazdy ma swoje racje I jesli przy nich pozostanie,nie wierze by nie mozna bylo znalezc wielu wspolnych czesci ,z korymi jest nam po drodze I ktore nas lacza. Bo jesli ich nie ma to po co byc z taka osoba?


Offline Iskierka

Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #111 dnia: 10 Marzec, 2017, 19:31 »
Przeczytałam, założony temat ciekawy, myślałam że poczytam ciekawe sugestie jak żyć w "mieszanych małżeństwach" ,rozumując podzielonych pod względem religijnym, a tymczasem ewangelizacja Ambasadora.
No jestem w szoku. Nadal wierzę w Boga, w Boże Słowo, dzięki Jego Łasce poznałam bliżej Zbawiciela, Ewangelię, no ale aby tak "nawracać" nie mając empatii do ludzi, to faryzejstwo.... szkoda mi tego człowieka  :(, pogubił się po drodze w swojej pobożności  ;)....


Offline Iskierka

Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #112 dnia: 11 Marzec, 2017, 13:48 »
Wracając do tematu "mieszanych małżeństw", mam pytanie jaka była reakcja w Waszym zborze, albo konkretnie do Waszej osoby w przypadku, gdy zawarliście małżeństwo jako świadek Jehowy z osobą z poza organizacji czyli tzw, ze"świata". Czy byliście naznaczeni, czy uważano Was za niewłaściwe towarzystwo? Czy odbierano taką decyzję jako gorszenie innych? Czy jest tu ktoś z takim przypadkiem?  :)

Pytam, bo lata temu, w czasach mojej młodości poznałam dwóch młodych mężczyzn- brata w wierze i osobę ze "świata". Jakkolwiek nic nie miałam do tego brata, to jednak nie "zaiskrzyło" i nie zwodząc Go powiedziałam, że nie jestem Nim zainteresowana jako przyszłym mężem.
Natomiast ten ze "świata" miał charakter Bożego człowieka, ale też swój rozum i wtedy nie zgadzał się ze wszystkim co mówi organizacja. Prowokował ze mną burzliwe dyskusje religijne, rajcowało Go jak się denerwowałam, aż zobaczył moje "złowrogie" iskierki w oczach, wtedy odpuścił. :) ale też i nasze relacje trochę się zmieniły. Znaliśmy się dwa lata, po czym ku zdziwieniu innych wzięliśmy ślub.
Dlaczego o tym piszę. Otóż na początku naszej znajomości powiedziano mi, że jak wyjdę za Niego, za "światusa" to nikt ze zboru nie przyjdzie na mój ślub, a to było dla mnie nie do pomyślenia. Byłam szantażowana. Zatem mój narzeczony ( po roku wiedziałam, że chcemy być razem) widząc i wiedząc co jest grane, zaczął studiować Biblię ze świadkami nawet w innym zborze niż ja, bo mieszkał w innej dzielnicy. Wszyscy Go polubili, zapraszali do siebie, miał tzw. "wzięcie". Nie mając przekonania do końca postanowił się ochrzcić, bo Mu wmawiano, że po chrzcie to zrozumie lepiej prawdę. Jest chrzest na kongresie i po chrzcie wręczamy wszystkim naszym znajomym zaproszenie na ślub. Konsternacja. Wiadomo, że ślub załatwia się kilka miesięcy wcześniej. Przez zbór czekaliśmy dwa lata, aby było zgodne z wytycznymi organizacji i nie chcieliśmy czekać ani trochę dłużej.

Gdy patrzę na to z perspektywy czasu, żałuję że nie miałam wtedy odwagi iść swoją drogą, tylko liczyłam się z opinią innych. Tak bardzo mi zależało aby było jak najwięcej obecnych braci, bo wśród Nich miałam tylko towarzyskie kontakty.
To co nam zabiera organizacja, to osobistą godność, prawo decydowania o swoim życiu.
Niejeden człowiek z tzw. "świata" może być lepszym kandydatem na współmałżonka, niż Ci "bogobojni" ale tylko w oczach ludzi. :)









Blizna

  • Gość
Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #113 dnia: 11 Marzec, 2017, 13:49 »
Kochana, mojemu obecnemu mężowi to wielu "braci" których znałam mogłoby buty czyścić pod względem zasad i tego, jak być dobrym człowiekiem.


Offline Trinity

Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #114 dnia: 16 Marzec, 2017, 11:23 »
Zawsze miałam alergie na braci od urodzenia w prawdzie.  albo trafiałam na takich narcyzów, rozpieszczonych nie życiowych przeważnie byli zerojedynkowi. i to przeświadczenie że jest ich mniej w organizacji pozwala im sie nie starać, i te kompleksy głowy rodziny... że mają władze! żenada. choć oczywiście nie wszyscy ma się rozumieć.


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #115 dnia: 16 Marzec, 2017, 11:25 »
Zawsze miałam alergie na braci od urodzenia w prawdzie.  albo trafiałam na takich narcyzów, rozpieszczonych ,nie życiowych przeważnie byli zerojedynkowi. i to przeświadczenie że jest ich mniej w organizacji pozwala im sie nie starać, i te kompleksy głowy rodziny... że mają władze! żenada. choć oczywiście nie wszyscy ma się rozumieć.

Ja byłem wychowany w "kłamstwie". Narcyzem jestem, rozpieszczony jestem (jedynak), zerojedynkowy jak najbardziej. :)
Ale protestuję przeciw "żądzy władzy". Nigdy się takim nie czułem. ;)


Offline Trinity

Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #116 dnia: 16 Marzec, 2017, 11:56 »
KS bardzo mi sie podobało jak napisałeś o swojej żonie ,że umiersz tysiąc razy' gdy jej nie ma. wplotłeś ,Do Ani' to bardzo intymna piosenka która też działa mi na wyobraźnie
na temat władzy można duż tu pisać
kopleks władzy jest wprost proporcjonlny do kompleksów


KaiserSoze

  • Gość
Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #117 dnia: 16 Marzec, 2017, 11:59 »
KS bardzo mi sie podobało jak napisałeś o swojej żonie ,że umiersz tysiąc razy' gdy jej nie ma. wplotłeś ,Do Ani' to bardzo intymna piosenka która też działa mi na wyobraźnie

Dzięki że zauważyłaś, bo to dość dawno pisałem.


Offline pies berneński

Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #118 dnia: 16 Marzec, 2017, 12:16 »
Nie mając przekonania do końca postanowił się ochrzcić,
Ale numer zrobił,to dla Ciebie.Toć,to jakiś romantyk zakochany po uszy.
Czy ciągle iskrzy między Wami? ;)
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Małżeństwa mieszane
« Odpowiedź #119 dnia: 16 Marzec, 2017, 12:49 »
Wracając do tematu "mieszanych małżeństw", mam pytanie jaka była reakcja w Waszym zborze, albo konkretnie do Waszej osoby w przypadku, gdy zawarliście małżeństwo jako świadek Jehowy z osobą z poza organizacji czyli tzw, ze"świata". Czy byliście naznaczeni, czy uważano Was za niewłaściwe towarzystwo? Czy odbierano taką decyzję jako gorszenie innych? Czy jest tu ktoś z takim przypadkiem?  :)

Znam takie małżeństwo , On światus zrobił to dla Niej , nigdy nie był bratem w pojęciu organizacji , nie angażował się ani w życie zboru ani organizacji . Postrzegany był jako słaby duchowo , stojący jedną nogą w świecie.
Dziś oboje są mentalnie poza organizacją , nie chodzą na zebrania , dziecko wychowują na wolnego człowieka .
Są szczęśliwi .

Iskierko , jesteś w dobrej sytuacji jeżeli On nie wierzy w organizację .

Dziś wiem więcej niż wczoraj