Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Od kibola do......  (Przeczytany 2609 razy)

Offline Puszek

Od kibola do......
« dnia: 09 Listopad, 2015, 06:45 »
http://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/wp20151101/zyc-pelnia-zycia/

Wklejam link do artykułu z listopadowej Strażnicy z życiorysem Polaka.
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Od kibola do......
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Listopad, 2015, 08:49 »

     Taaa...od kibola do Angola.

Czym jak czym ale właśnie wyrwaniem takich ludzi ( a nazywam ich ładnie...ludzi na życiowym zakręcie) śJ szczycą się najbardziej.

Targowanie się z Bogiem, coś za coś?... Będę twój ale daruj mi życie...Bardzo dziwne, przecież ponoć On jest bezinteresowny, daje coś bo ma taki gest.

"I po co macie się świadkowie uczyć, jak to samo zło. Wyższa uczelnia to siedlisko zła i kiboli, którzy czyhają na was jak diabeł na dobrą duszyczkę. Prawdziwe szczęście znajdziesz tylko w organizacji." - takie przesłanie z tego płynie.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Dietrich

Odp: Od kibola do......
« Odpowiedź #2 dnia: 09 Listopad, 2015, 09:37 »
(...) W trakcie poznawania Biblii wielkie wrażenie wywarł na mnie pewien werset. Apostoł Paweł napisał: „Doprawdy też wszystko za stratę uznaję z uwagi na niezrównaną wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Ze względu na niego zniosłem stratę wszystkiego i uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa” (Filipian 3:8). Tak jak ja Paweł kształcił się w dziedzinie prawa i on również miał gwałtowne usposobienie (Dzieje 8:3). A jednak przekonał się, że można prowadzić lepsze życie — służyć Bogu i wiernie naśladować Jezusa. Dzięki rozmyślaniu o przykładzie Pawła uświadomiłem sobie, że intratna posada i agresywne zachowanie nie prowadzą do szczęścia. (...)

Z tym gwałtownym usposobieniem u Pawła trochę bym jednak dyskutował. Poza tym Paweł ZDOBYŁ renomowane wykształcenie; śmiało stawał przed wysokimi urzędnikami i umiał z nimi rozmawiać.  W swym życiu miał możliwości dokonania wyboru, bo miał po prostu z czego wybierać. Mógł choćby zrobić błyskotliwą karierę w polityce. 
Więc z perspektywy swego życia i doświadczenia mógł tak napisać.

Tutaj dowiadujemy się, że nasz rodak jeszcze nic nie osiągnął, za to już uznał wszystko za stertę śmieci. Śmieszy mnie też zestawienie 'intratnej posady' z agresywnością. Strasznie infantylne 'doświadczenie' nie mające dla mnie żadnej wartości motywującej. Wręcz odwrotnie.  Oby gość tego nie żałował.
« Ostatnia zmiana: 09 Listopad, 2015, 09:50 wysłana przez Dietrich »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Od kibola do......
« Odpowiedź #3 dnia: 09 Listopad, 2015, 11:58 »
Jeżeli to jest prawda, a nie kolejna reklamówka JW.ORG-u to dobrze. Nawet bardzo dobrze. Gdyby ten człowiek nie został świadkiem, to jak mógłby skończyć? W więzieniu, w zakładzie psychiatrycznym na przymusowym odwyku, a może nawet... w grobie, bo albo kiedyś przegiął by z używkami, bójkami, albo sam by z sobą skończył będąc nieświadomy swojego stanu. Tutaj szczerze trzeba przyznać, że organizacja wyciągnęła tego człowieka z dołka. I w tym wypadku nie jest ważne, czy temu człowiekowi pomogli: śJ, Monar, Caritas... czy jeszcze inna organizacja. Liczy się efekt. Wolałbym tego człowieka spotkać teraz w ciemnej ulicy, niż przed jego przemianą.
« Ostatnia zmiana: 09 Listopad, 2015, 12:19 wysłana przez Nemo73 »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Dietrich

Odp: Od kibola do......
« Odpowiedź #4 dnia: 09 Listopad, 2015, 12:47 »
Jeżeli to jest prawda, a nie kolejna reklamówka JW.ORG-u to dobrze. Nawet bardzo dobrze. Gdyby ten człowiek nie został świadkiem, to jak mógłby skończyć? W więzieniu, w zakładzie psychiatrycznym na przymusowym odwyku, a może nawet... w grobie, bo albo kiedyś przegiął by z używkami, bójkami, albo sam by z sobą skończył będąc nieświadomy swojego stanu. Tutaj szczerze trzeba przyznać, że organizacja wyciągnęła tego człowieka z dołka. I w tym wypadku nie jest ważne, czy temu człowiekowi pomogli: śJ, Monar, Caritas... czy jeszcze inna organizacja. Liczy się efekt. Wolałbym tego człowieka spotkać teraz w ciemnej ulicy, niż przed jego przemianą.

Pod tym względem pełna zgoda, jednak artykuł zawiera typowo WTS-owskie uproszczenia, nijak nie odpowiadające rzeczywistości oraz stawiające w niekorzystnym świetle chcących się doskonalić. 

Żeby uznać coś jako bezużyteczne, trzeba wcześniej tym czymś dysponować, a nie jedynie widzieć u sąsiada i na tej podstawie oceniać. Dla mnie to czysta manipulacja.   
« Ostatnia zmiana: 09 Listopad, 2015, 12:55 wysłana przez Dietrich »


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Od kibola do......
« Odpowiedź #5 dnia: 09 Listopad, 2015, 13:34 »
Pod tym względem pełna zgoda, jednak artykuł zawiera typowo WTS-owskie uproszczenia, nijak nie odpowiadające rzeczywistości oraz stawiające w niekorzystnym świetle chcących się doskonalić. 

Żeby uznać coś jako bezużyteczne, trzeba wcześniej tym czymś dysponować, a nie jedynie widzieć u sąsiada i na tej podstawie oceniać. Dla mnie to czysta manipulacja.
Dietrich. W pełni się zgadzam z Tobą. Nie ulega wątpliwości, że śJ to psychomanipulacyjna, destrukcyjnie działająca na więzi rodzinne i społeczne organizacja religijna. Lecz tutaj oceniałem jedynie pomoc psychologiczną. A że skutkiem ubocznym tej pomocy było utknięcie w tej organizacji... to tak jak miałbyś wybór: rozwija się miażdżyca, i albo amputujemy Ci nogę i będziesz żył, z wieloma ograniczeniami, ale będziesz żył. Albo nie leczymy, i co będzie...nietrudno zgadnąć.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi