Nie wiem jakie są zamiary CK, ale nie przypuszczam aby w grę wchodziła opcja wyrzucenia na bruk. Trudno mi sobie nawet wyobrazić taką opcję. Świadków Jehowy nie stać moim zdaniem na takie rozwiązanie z przyczyn czysto propagandowych (zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych). Nie zmienia to jednak tragedii osób pracujących w likwidowanych oddziałach. Osoby te decydując się na ten krok wiedziały co sią z tym wiąże. Krótko mówiąc wiedziały gdzie i po co idą. Po likwidacji oddziału o ich losie decydować będą inni na zasadzie coś z nimi trzeba zrobić i gdzieś ich upchnąć. Bez względu na to gdzie zostaną przeniesione u sporej części załamie się przekonanie o tym, że ich praca i poświęcenie były potrzebne. Dodatkowo po paru latach jak podejrzewam wykształciły się więzi, przyjaźnie które teraz zostaną rozbite. Te osoby nie stracą jak podejrzewam dachu nad głową, ale stracą poczucie przydatności oraz stracą dom i łączność z bliskimi i przyjaznymi im osobami.