Tej ilustracji strasznie się jako dziecko. Najbardziej tej starszej kobiety, był czas ze bałam się zaglądać do publikacji z której pochodzi - bodajże Duchy Zmarłych. Brrr... Mój strach podsycały opowieści o demonach podawane na zebraniach, które jako małe dziecko brałam za prawdę w najczystszej postaci. Myślałam że demony przychodzą do domu, ciągle na mnie patrzą a nie robią mi krzywdy tylko dlatego, ze Jehowa wysyła też anioły...
Małe dziecko i zamiast wyobrażać sobie niewidzialnego przyjaciela, to ja - dzięki zebraniom - wyobrażałam sobie wokół mnóstwo niewidzialnych stworzeń. I to często wcale mi nie przyjaznych.