Znam przykłady ze swego zboru, kiedy starsi rezygnowali czy nawet byli skreślani z uwagi na wyskoki swych dzieci. Była jedna sprawa, gdzie starszy wiedząc, co robi córka jego bliskiego przyjaciela krył jej postępowanie pomimo dowodów przedstawianych przez innych członków zboru. Doprowadził do zgorszenia wielu młodych, spośród których kilka osób odeszło z biegiem czasu ze zboru. Do dziś nie jest on starszym. Ojciec innego gagatka nie stracił stołka, choć jego synalek brał udział w aferze związanej z fałszerstwami, nazwijmy to dokumentów.
Natomiast dzieci innego wielebnego i ortodoksyjnego starszego w pewnym momencie miały dość i wypięły się na tatusia i WTS.