Dziękuje Lebiodo, znamy się osobiście i od paru lat współpracujemy z sobą, wydobywając na światło dzienne nigdy nie ujawnione dzieje historii.
Znam Twoje pióro i wnikliwość a jednak potrafisz zaskoczyć.
Chciałbym wszystkich prosić aby zostawić opowieść Lebiody w jego wątku bez komentarzy, natomiast tu w założonym temacie można odnieść się do tematu.
Dlatego wszystkie posty pisane na ten temat będą przenoszone w to miejsce.