BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie
Byłem świadkiem Jehowy - historia
KAZ:
Dziękuję Nowa.
Myślałem że wszyscy teraz na mnie naskoczą ale nie mogłem nie napisać co czuję czytając takie wypowiedzi jako były SJ.
nowa:
Takie "niesympatyczne" reakcje widać po wpisach kierujących ludzi na drogę Jezusa Chrystusa i nie ma chyba znaczenia, czy byłeś, czy nie ŚJ...
Córka Weterana:
--- Cytat: Tazła w 23 Sierpień, 2015, 09:45 --- Ja po swoim odejściu pamiętam jak przechodzono na drugą stronę ulicy na mój widok albo gdy nie było miejsca na ucieczką odwracano wzrok. Jednak ja zawsze byłam grzeczna a może z lekka i złośliwa, głośno ich pozdrawiałam mimo że mi nie odpowiadali. :D
--- Koniec cytatu ---
A ja jednej niedoinformowanej, która mnie zagadała w autobusie (rok po moim odłączeniu) powiedziałam: "Nie wiesz, że nie wolno Ci ze mną rozmawiać?" :D
Mina bezcenna :D :D :D
KAZ:
--- Cytat: nowa w 25 Sierpień, 2015, 17:04 ---Takie "niesympatyczne" reakcje widać po wpisach kierujących ludzi na drogę Jezusa Chrystusa i nie ma chyba znaczenia, czy byłeś, czy nie ŚJ...
--- Koniec cytatu ---
Dla mnie ma. Więc dla mojego rozmówcy też powinno. Choćby z czystej uprzejmości skoro nie może być inaczej.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej