BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Byłem świadkiem Jehowy - historia

<< < (5/5)

KAZ:
Dziękuję Nowa.

Myślałem że wszyscy teraz na mnie naskoczą ale nie mogłem nie napisać co czuję czytając takie wypowiedzi jako były SJ.

nowa:
Takie "niesympatyczne" reakcje widać po wpisach kierujących ludzi na drogę Jezusa Chrystusa i nie ma chyba znaczenia, czy byłeś, czy nie ŚJ...

Córka Weterana:

--- Cytat: Tazła w 23 Sierpień, 2015, 09:45 ---     Ja po swoim odejściu pamiętam jak przechodzono na drugą stronę ulicy na mój widok albo gdy nie było miejsca na ucieczką odwracano wzrok. Jednak ja zawsze  byłam grzeczna a może z lekka i złośliwa, głośno ich pozdrawiałam mimo że mi nie odpowiadali. :D

--- Koniec cytatu ---

A ja jednej niedoinformowanej, która mnie zagadała w autobusie (rok po moim odłączeniu) powiedziałam: "Nie wiesz, że nie wolno Ci ze mną rozmawiać?" :D
Mina bezcenna :D :D :D

KAZ:

--- Cytat: nowa w 25 Sierpień, 2015, 17:04 ---Takie "niesympatyczne" reakcje widać po wpisach kierujących ludzi na drogę Jezusa Chrystusa i nie ma chyba znaczenia, czy byłeś, czy nie ŚJ...

--- Koniec cytatu ---

Dla mnie ma. Więc dla mojego rozmówcy też powinno. Choćby z czystej uprzejmości skoro nie może być inaczej.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej