Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1926 - Rozwijanie charakteru odrzucone  (Przeczytany 494 razy)

Offline Roszada

1926 - Rozwijanie charakteru odrzucone
« dnia: 08 Lipiec, 2015, 10:16 »
Skorowidz ŚJ podaje:

*** dx86-13 Kształtowanie się wierzeń ***
1926: rozwijanie charakteru: jv 172-173

*** jv rozdz. 13 s. 173 ak. 1 Rozpoznawani po swym postępowaniu ***
Kwestię tę jasno przedstawiono w artykule „Charakter czy przymierze”, zamieszczonym w Strażnicy z 1 maja 1926 roku. Powiedziano w nim, że starania o ukształtowanie jeszcze za życia w ciele „doskonałego charakteru” doprowadziły jednych do zniechęcenia i rezygnacji, w drugich zaś wzbudziły mniemanie, iż są lepsi od innych, wskutek czego nietrudno im było stracić z oczu wartość ofiary Chrystusa. Po uwypukleniu roli wiary w przelaną krew Chrystusa wykazano, że konieczne jest czynienie „tych rzeczy” przez gorliwe uczestniczenie w służbie dla Boga na dowód, iż staramy się zaskarbić sobie Jego uznanie (2 Piotra 1:5-10, Bg).

   „»ROZWIJANIE CHARAKTERU« BŁĘDNE (…). Przy tak zwanym »rozwijaniu charakteru« polega ktoś na własnej sprawiedliwości i sądzi, że rozwija się na »miłą« osobowość, która go ma uczynić godnym życia. Nie, chrześcijanie wyglądają sprawiedliwości Bożej i polegają na jego duchu, podczas gdy starają się naśladować wzorowy przykład Chrystusa, zachowując nienaganność” (Strażnica Nr 16, 1955 s. 9 [ang. 01.05 1954 s. 281]).

A wcześniej jak uczono?

   „Rozwój charakteru na podobieństwo Pana Jezusa Chrystusa jest pierwszym obowiązkiem każdego poświęconego dziecka Bożego” (Pastor Russell’s Sermons 1917 s. 635; tekst polski cytowany według Kazania Pastora Russella 2012 s. 635 [wyd. „Straż”, Białogard]).

„Przez jakieś 40 lat Badacze Pisma Świętego podkreślali znaczenie pracy nad pielęgnowaniem właściwej osobowości chrześcijańskiej, której doskonalenie nazywali »budowaniem charakteru«. Sprawę tę akcentowano tak silnie ze względu na zaniedbanie jej w nominalnym chrześcijaństwie. Owszem, chrześcijanie mieli również dawać świadectwo prawdzie, opowiadając drugim o zamierzeniach Bożych, ale to zadanie uchodziło mniej lub bardziej za drugorzędne. Później, gdy lud Boży uświadomił sobie wagę imienia Jehowy oraz fakt, że ma świadczyć na rzecz tego imienia i Królestwa, zaczęto kłaść na to szczególny nacisk, skutkiem czego mniej uwagi poświęcano kształtowaniu osobowości wzorowanej na Chrystusie” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s. 21-22).