Heung Jin Moon był jednym z synów Moona.
Urodził się w 1966 r. Zginął w wypadku samochodowym w 1983 r. Wypadek miał miejsce w Hyde Parku w Nowym Jorku. Heung zginął ratując rzekomo swoich dwóch współpasażerów. W Ruchu jego śmierć traktowana jest jako ofiara i została uświęcona, a dzień 2 stycznia został ustanowiony na jego cześć
Dniem Zwycięskiej Miłości. – „The Day of Victory of Love” Obecnie Heung Jin według wierzeń przebywa w niebie dzieląc z Chrystusem władzę : Moon ogłosił go
naczelnym wodzem w niebie. Współpracuje z Jezusem w szczytnym celu zjednoczenia świata duchowego. Wyznawcy wierzą, że umierając uratował ojca, który był wówczas mocno zaangażowany w działalność antykomunistyczną. Przewodniczy w świecie duchowym tzw. wolnym uwolnionym przodkom, ma moc czynić grzesznych zmarłych perfekcyjnie dobrymi duchami.
Jego zdjęcia wiszą w samochodach członków Ruchu w celu ochrony przed złymi duchami. Bo Hi Pak uznał jego śmierć za ważniejsze wydarzenie od ukrzyżowania Chrystusa. Członkowie są wezwani do łączności duchowej z nim, bądź nawet do bycia pod jego kierownictwem! Może kontaktować się z człowiekiem na ziemi i mówić przez niego.
w 1987 roku przemówił przez mężczyznę z Zimbabwe imieniem Kleofas. Chun Hwan Kwak udał się w 1987 r. do Zimbabwe aby naocznie sprawdzić ten fakt. Uznał to za prawdę, syn Moona objawił się mu jako ucieleśnienie ducha Heung Jina. Czarny Heung Jin odwiedził „Prawdziwych Rodziców”, którzy uznali go za wcielonego syna. Nie wszyscy członkowie kościoła w to uwierzyli. Jednak oficjalnie kościół uznał prawdziwość „wcielenia”. Ci którzy w to nie uwierzyli przeżywali prawdziwe katusze, ponieważ oznaczało to że nie zgadzają się z "Ojcem", który przecież nie miał wątpliwości co do prawdziwości zdarzenia. Więcej, przyjął go (według świadków) jak własnego syna!
Moon upoważnił czarnego Heung Jina do podróży po świecie i przekazał mu misję naprawczą Ruchu. Tym samym miał spowiadać i dyscyplinować członków Ruchu. Był w Europie, Japonii i Korei. Wszędzie zasłynął z brutalnego traktowania ludzi, którzy według niego zgrzeszyli. Zarządzał bicie grzeszników , wyganiał z nich diabła, do tego stopnia że ludzie zaczęli się na niego skarżyć. Spowiadał ludzi a później nauczał ich i bijąc wyganiał diabła. Spowiadał samego Bo Hi Paka (prawą rękę Moona) i też go pobił. w końcu Moon ogłosił że duch jego syna opuścił mężczyznę. W następstwie Kleofas, który nie przyjął tego do wiadomości opuścił Ruch i założył własną sektę w Afryce…z sobą w roli mesjasza.
Świadectwo Damiana Andersona (tł. moje) (fragm)
źródło
http://www.tparents.org/library/unification/talks/anderson/Anderson-BlackHJN.htm Nie chciałem czekać aż spotkam się ze światem duchowym, aby wyrobić sobie zdanie na temat Kleofasa. Na własne oczy zobaczyłem tego człowieka w Waszyngtonie w kościele jak postępuje z ludźmi. Uderzał ludzi głowami, bił brutalnie z użyciem kija baseballowego, zakuwał w kajdany.Zobaczyłem dość. Pierwszy do spowiedzi był Todd , jego żona miała urodzić lada dzień. Moja żona była w siódmym miesiącu ciąży i byliśmy następni do spowiedzi do nieokrzesanego dociekliwego rozmówcy. Zabrałem moją żonę z pokoju, przyszedł za nami. Zażądałem informacji co stało się z Toddem. Został gdzieś zamknięty na klucz. Powiedziałem, że chce wyjść z pokoju. Zostałem powalony na ziemię przez kilku ludzi i zabroniono mi wyjść. Chciałem uciec z kościoła ale nie byłem w stanie tego zrobić, drzwi zamknięto na klucz. Powiedziałem mu , żeby odczepił się od mojej żony bo pożałuje, spuszczę mu łomot, wybiję zęby itd. Powiedziałem mu, że jeśli to jest mój grzech to mogę to wyznać przed wszystkimi w kościele. W końcu udało nam się wyjść, ponieważ żona Todda zaczęła rodzić i musiałem ją zawieść do szpitala, gdzie przedwcześnie urodziła córkę.
Zanim tam poszliśmy, pytaliśmy Denisa czy pogłoski o przemocy tego człowieka są prawdziwe, zaprzeczył. Potem z gniewem stanąłem z nim twarzą w twarz domagając się wyjaśnień. Jeśli podobne wydarzenia miałyby się powtórzyć zadzwoiłbym na policję komórką. Nie żałuję, wydałem moralną opinię. Fakt, że Pak został przez niego niemal zamordowany potwierdza, że mam rację.
Jeśli podobne wydarzenie miały powtórzyć się, zrobiłbym to samo. Tym razem, telefonowałbym po policję na swoim telefonie komórkowym. Nie żałuję. Wydałem moralną opinię, a fakt że Pak został prawie zamordowany przez niego potwierdza to fakt, że mam rację. Od tej pory jestem bardzo wyczulony na akty przemocy w naszym kościele , którą dopuszcza się w imieniu Boga."
Kleofas słynął z brutalności. Już po opuszczeniu przez niego kościoła znaleziono wytłumaczenie dla tej sytuacji. Podobno prawdziwy Heung powiadał ze świata duchowego , że nie chce stosować siły. Pewnego dnia Heung Jin odwiedził swojego brata bliźniaka Kleofasa na ziemi po czym wrócił do świata duchowego. Jednak złe duchy przekonały Kleofasa że ciągle z nim jest. Kleofas ciągle w to wierzy ponieważ zły duch jest przekonujący. i dobrze imituje Heung Jina. Tym samym brat bliźniak został opętany! Kościół twierdzi , że tylko trzymając się "boskiej zasady" nie wpadnie się w sidła diabła.
cdn.