SERDECZNIE WITAMY FORUMOWYCH ... GOŚCI ... NA NASZYM FORUM. Od jakiegoś już dłuższego czasu zauważyłam, że na naszym forum bardzo wzrosła liczba odwiedzających to forum gości.
Według definicji forumowej ...
"GOŚĆ" ... to przeważnie taka osoba ...
Która nie jest na forum zalogowana.
Nie bierze udziału w dyskusji.
Ale chętnie Nas odwiedza i czyta, co tu jest napisane.
Nierzadko z myślą, czy Jehowa ich ogniem nie spali za serfowanie po tych odstępczych, zakazanych stronach.
Nierzadko w bardzo wielkiej tajemnicy przed rodziną bedącą śj, żoną, mężem, dziećmi.
Nierzadko z wielkim drżeniem rąk i serca w strachu, czy już nie spadnie "na mnie Armagedon" za zdradę wiary.
Bo tak to się niestety na początku odbywa.
I tak ...
Jest to często liczba ponad 300, 400, 500, 600 osób tu wchodzących.
Ale, ostatnimi czasy, jest ich o wiele więcej.
I tak dla przykładu:
21 października '25 r., było ich ...
prawie 900 osób 22 października '25 r., było ich ...
prawie 700 osób 23 października '25 r., było ich ...
1225 osób 24 października '25 r., było ich ...
1243 osób (czyli najwyższa online dzisiaj)
Świetnie, że tyle osób znajduje tu sobie dobrą lekturę.
Z jakże bogatej tu skarbnicy różnej wiedzy.
Obecnej i historycznej.
W zróżnicowanej bardzo formie.
- Opisów.
- Linków.
- Filmów.
- Komentarzy.
Moim zdaniem. Ta sytuacja, również świadczy o tym, że jednak ludzie nie są aż tacy głupi, jak zakłada Ciało Kierownicze.
I, że według ich mniemania można bezkarnie i bez konsekwencji, bez końca manipulować zasobami ludzkimi w ich szeregach.
I, że jednak osób wybudzających się i świadomych w zborach przybywa.
A więc dziadkowie zza oceanu czy chcą czy nie chcą tracą jednak władzę na swoimi "owieczkami".
Miłe to jest, że ludzie łakną prawdziwej wiedzy o tej organizacji.
I oby jak najwięcej osób mogło się z jej szponów wyrwać.
Żeby prowadzić normalne życie.
Bez poczucia winy.
Tego z całego serca życzę. Wszystkim, którym uczciwe życie i prawda są cenne.
I nie chcą już dłużej żyć w iluzji życia wiecznego w raju na ziemi.
W niewiadomo jakiej odległej przyszłości.
Którą przez dziesiątki lat krzewiła ta organizacja.
Nierzadko niszcząc życia ludzi, niszcząc całe rodziny.
I psychikę jednostek zmagających się z różnymi traumami po przeżyciach w tej religii.
Z krwią na swoich rękach, licznymi samobójstwami przez szerzony ostracyzm.
Jak również zakaz transfuzji krwi.
Życzę wszelkiej pomyślności wszystkim, którzy się wybudzają.
Pamiętajcie, zawsze światłość zwycięża ciemność.
Życzę Wam odnalezienia tej ścieżki światła i pozostania na niej.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkich Świadomych.