Zakazuje się tworzenia kanałów ale nie ma za to sankcji. Jedyną sankcją, jaka tu się może pojawić, to uznanie za nie przykładnego, który nie nadaje się do pełnienia przywilejów. Wyjątek może stanowić sytuacja, w której wdadzą się w polemikę z odstępcą, ten jednak musiałby to przyznać. Nawet jeśli nawiążą kontakt z jakimś wykluczonym, to na dzisiejsze standardy nie stanowi to podstawy do wszczęcia komitetu sądowniczego. Jest to więc swego rodzaju bezzębny zakaz. Jeden nie będzie chciał tego robić, a drugi zrobi i nie będzie mu przeszkadzać, że starsi przeprowadzą z nim normalizującą rozmowę - na rozmowie jednak się skończy.
Nie ma mowy przecież o tym, że "mają pozwolenie" na tworzenie takich treści. Więc wyjątki nie istnieją. Po prostu sankcji brak.
P.S. Wiem, że teraz jest już tylko "komitet braci", ale ja i tak będę nazywał go "komitetem sądowniczym". Taka jest prawdziwa rola tej farsy.