Wątek zostal zamknięty, więc zalożylem nowy.
Otóż dotarla do mnie informacja, że Wierzba (nie pamiętam jego imienia) jest ciężko chory i na wózku inwalidzkim jeździ. Zostawiono go, bodajże w domu opieki w okolicy Bydgoszczy lub w samej Bydgoszczy. Nie wiem na ile w tym prawdy, ale może ktoś z was coś wie na ten temat?
Kompletnie uciekł mi tej wątek, a pisałeś już niemalże rok temu.
Chodzi o Marka Wierzbę. Nie słyszałem o jego sytuacji innej, niż to, że jakiś czas był uwiązany w tych okolicach, ze względu na opiekę nad którymś z rodziców (co ciekawe "niewierzącym"). To już było jednak kilka lat temu. Nie wiem, czy to, o co pytałeś rok temu było prawdą.
Z Markiem Wierzbą mam natomiast niemiłe wspomnienia. To był bardzo skuteczny "ewangelizator", czy raczej maszyna do głoszenia. Jednakże jego charakter i sposób bycia czynił go bezużytecznym w tym, co nazywa się tam "pracą pasterską".