Na stronie głównej jw.org promują aktualnie jakaś specjalną kampanię pod tytułem
Komu możesz zaufać.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/serie/wiecej-tematow/komu-mo%C5%BCesz-zaufa%C4%87-co-m%C3%B3wi-biblia/Bardzo zabawne z kilku powodów:
- zdjęcie, które je promuje, ma wskazywać zapewne na polityka, księdza i lekarza, którym ufać przecież nie można; zdjęcie polityka
wygląda jednak jak zdjęcie mówcy z sali królestwa i w pierwszej kolejności to o starszym zboru pomyślałem, że racja - nie można im ufać;
- wiele osób nie ma zaufania do "przywódców religijnych, którzy mieszają się do polityki, zamiast reprezentować Boga"; ciekawe, że
aktualnie podnosi się już tylko tę kwestię braku zaufania, czyli politykę; kiedyś zwracano uwagę jeszcze na zasady moralne czy nawet poruszano kwestię pedo**lii w tym kontekście; dziś duchowni orga od duchownych np. katolickich, których tu pokazano, różnią się w zasadzie tylko tym, że mają zakaz mieszania się w politykę, chociaż od czasu do czasu i tak pojawia się zdjęcie kogoś z orga ściskającego dłoń jakiegoś wiceministra sprzyjającego państwa;
- wreszcie organizacja wyciera sobie gębę Chrystusem, co jest o tyle zabawne, że wielu wierzących byłych świadków Jehowy wyleciało z orga właśnie za Jezusa Chrystusa. Na końcu artykułu piszą, że
"jest ktoś, komu możesz zaufać — to Jezus Chrystus". Wyobraźcie sobie głosiciela, który zaczyna mówić coś takiego w sali królestwa. Wiele historii potwierdza, że po kilku takich wypowiedziach inni głosiciele zaczynali czuć się nieswojo i zwracać uwagę takiej osobie, czasem nawet w stylu "a co ty tak ciągle o tym Jezusie". Potem prowadziło to do podejrzeń o odstępstwo. Jednak w artykule na jw.org Jezus jest kluczowy, to taki trochę produkt, który przyciąga klientów do sklepu internetowego, a potem można sprzedać im inne rzeczy, które nie mają już z Jezusem nic wspólnego. Jezus pełni tutaj ewidentnie rolę marketingową.
I tak sobie pomyślałem, że oni w każdym jednym temacie mijają się z prawdą. Pomijając te artykuły na Onecie, nawet tutaj były świadek Jehowy może wskazać manipulację i haczyki, a ten artykuł jest krótki i w zasadzie nie dotyczy kontrowersyjnego tematu.
Powinniśmy zrobić któregoś dnia taki eksperyment i spróbować znaleźć tekst orga, który od początku do końca jest uczciwy i nie zawiera manipulacji. Jestem ciekaw, czy w ogóle byśmy coś takiego znaleźli.