Jak przeczytałem ten reportaż, to jakby był sponsorowany przez ŚJ.
Wszystko wygładzone, nawet napisali, że wcześniej rozmawiali z exŚJ, a teraz kolej na ŚJ.
Pięknie napisali o transfuzji i przetaczaniu własnej krwi wg sumienia.
Same och ach.
Każdy sam może zadecydować czy nie chce być już ŚJ i nawet ustnie może to tylko wyrazić.
Co powiedział rzecznik ŚJ (patrz link do artykułu):
"Łukasz Post twierdzi, że wystarczy ustna deklaracja. — Jeśli ktoś chce przestać być świadkiem Jehowy, zawsze może to zrobić, w każdej chwili. Można złożyć osobistą deklarację i powiedzieć, że już nie chce się być świadkiem — tłumaczy. Jak dodaje, brane pod uwagę jest też postępowanie osoby, która chce odejść.
— Jeśli ktoś na przykład przyłączy się do innej religii, innych rytuałów, które nie mają nic wspólnego z naszą religią, to logiczne, że samym swoim postępowaniem określa, że rezygnuje z bycia świadkiem. Zawsze oczywiście zapytamy taką osobę, czy rzeczywiście ma taką wolę. Jeśli potwierdzi, to szanujemy to. Szanujemy prawo wyboru i osobiste decyzje każdego człowieka. Za nikim nie chodzimy, nie będziemy też nikogo namawiać, żeby zrobił coś wbrew sobie — kwituje przedstawiciel świadków Jehowy."
Nie ma nic o "usunięciu ze zboru".
Uzyskaniu takiego samego statusu przez osoby, które same odejdą.
Nie ma nic o "komitecie starszych".
Nie ma nic o ostracyzmie wobec tych co odeszli i zostali usunięci.