Myślę, że chętni są, a nawet więcej, niż jest zapotrzebowanie, bo w tej niewielkiej społeczności jest to prestiż i władza. Natomiast myślę, że wspominają już o tak młodym wieku, żeby mobilizować młodych, bo to muszą robić cały czas - marchewka na kiju musi być blisko, na wyciągnięcie ręki. Później można ją kilka razy odsunąć, co w gruncie rzeczy dzieje się prawie zawsze, ale jednak nadzieja i oddanie sprawie może być tak napędzane już od najmłodszych lat.
Drugi powód, dla którego mogą cisnąć na tak młodych jest taki, że chcą mieć jak największą pulę materiału, z którego mogą wybierać. Pamiętajcie, że na stanowisko zawsze jest wielu chętnych, ale wielu się nie nadaje z najróżniejszych powodów. Liczba miejsc jest ograniczona, musi być wykonana staranna selekcja. Czy lepiej jest wybierać z 10 osób na stanowisko, czy ze 100? Oczywiście, że im więcej ludzi do wyboru, tym lepiej dla tych, którzy wybierają, bo rośnie prawdopodobieństwo znalezienia człowieka, który będzie szczególnie odpowiadał ich kryteriom.