Dokładnie tak jest. Nie wiem, czy nie strzelą sobie tym w kolano i za kilka miesięcy będą musieli "udzielać dodatkowych wskazówek", bo okaże się, że są zbory, w których co druga osoba kogoś naznaczyła i teraz trzeba ich hamować przed naznaczaniem. Wiecie, w końcu naznaczanie może być fajne. Może na przykład dać poczucie tego, że jednak jest się lepszym, prawym, że co jak co ale Jehowa bardziej nas kocha. Będzie jeszcze "czarny rynek plotek", bo wiadomo, że zdanie w Strażnicy, że nie będziemy o tym dyskutować nic nie da. O czym jak o czym, ale o innych porażkach ludzie lubią dyskutować i to nie dotyczy jedynie świadków. Dodatkowo Strażnica w sumie mówi tylko, że nie będziemy dyskutować o "naszej osobistej decyzji", a nie o postępowaniu tej osoby... Także kto wie? Może będzie się działo.