1930 - Jezus bez brody

[Roszada]

Jezus bez brody

   Na początku lat trzydziestych XX wieku Jezus ukazywany jest przez publikacje Towarzystwa Strażnica jako mężczyzna bez brody (patrz np. Światło 1930 t. II, strona bez numeracji zamieszczona między stronami 160-161; Rozdział ludzi 1933 s. 32; Enemies 1937 s. 125; „Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 281; Od raju utraconego do raju odzyskanego 1960 [ang. 1958] s. 136, 139, 141; Życie wieczne w wolności synów Bożych 1970 [ang. 1966] s. 61, 193).

Jezus z brodą

W roku 1968 Towarzystwo Strażnica opublikowało swoje oświadczenie:

„Jezus nosił brodę; dlatego rysunki przedstawiające jego postać w przyszłych publikacjach Towarzystwa Strażnica będą zgodne ze świadectwami Pisma świętego” (Strażnica Nr 24, 1968 s. 13).

   Od roku 1968 we wszystkich publikacjach Świadków Jehowy, prócz polskiego ‘opóźnionego’ wydania książki pt. Życie wieczne w wolności synów Bożych z roku 1970 (ang. 1966), Chrystus posiada brodę (patrz np. Prawda, która prowadzi do życia wiecznego 1970 [ang. 1968] rozdz. 10 i 12, ed. 1969 rozdz. 12;“Then Is Finished the Mystery of God” 1969 s. 185).

[Safari]

Czy jest możliwość wrzucenia tu scanow tych rysunkow?

[Roszada]

Czy jest możliwość wrzucenia tu scanow tych rysunkow?

Skanów nie, ale link chętnie dam:

http://www.piotrandryszczak.pl/broda.html

Pod koniec artykułu.

[Safari]

Dziękuję ;-)
Nie wiedziałam o tym.
Pewien satyryk z Ameryki twierdzi, że SJ mają na swoich rysunkach Jezusa o najjaśniejszej karnacji.  W sumie ma cerę w odcieniu capuccino z podwójnym mlekiem, ale rzeczywiscie ma europejskie rysy...
Wiem tez, ze strażnice i przeb się różnią się w zależności od kraju.

[Liberal]

Bo Rutherford tak bardzo walczył z Badackim uwielbieniem do brody Russella, że nawet Jezusa ogolił

[Stanisław Klocek]

Jezus bez brody
(...)
Jezus z brodą

  <----> 
Pewnie ten bez brody to Archanioł Michał z nieba, 

a ten z brodą to już urodzony z Maryi w wieku dojrzałym.

Jako katolik powinieneś to rozumieć, tym bardziej wierząc w dwie natury Jezusa, które mogą się przedzierzgnąć według potrzeb . No chyba, że natura preegzystująca Jezusa jest Bogiem tak jak tu z brodą, to by komplikowało. Według mnie, to w jednym jak i w drugim przypadku jest tworem mitologizacji ubierane w jakieś tam rzeczywiste wydarzenia.

[Roszada]

U nas malarze (nie teolodzy) przedstawiają czasem trzy identyczne osoby z brodami. Ojciec, Syn i Duch.